Kilku minut zabrakło Cracovii do zwycięstwa. Podział punktów w Poznaniu

fot. KP

Podopieczni trenera Michała Probierza przez blisko 60 minut gry byli na prowadzeniu, lecz w końcówce Lech Poznań znalazł sposób na to, by Cracovia nie wyjechała z ich terenu z kompletem punktów. Na pierwsze wyjazdowe zwycięstwo w tym sezonie zespół Pasów musi jeszcze poczekać.

Lech Poznań, który jako jedyna polska ekipa walczy na europejskich stadionach, we czwartek rozgrywał mecz z Benfiką Lizbona. Rywal Cracovii był więc trochę zmęczony i początkowo miał kłopot, by nadążyć za piłkarzami gości, co skończyło się dwoma szybkimi żółtymi kartkami.

Choć w pierwszej połowie więcej okazji na gola mieli gospodarze, to po zmianie stron nie potrafili przeprowadzić już tak błyskotliwych akcji. Cracovia objęła prowadzenie w 30. minucie i próbowała dowieźć prowadzenie do końca, ale w końcówce straciła czujność. Warto odnotować, że przy 9 strzałach celnych Lecha, Cracovia oddała zaledwie 2.

Braki kadrowe

Spore problemy przed meczem z Kolejorzem mieli krakowianie. Po spotkaniu z Piastem Gliwice, klub wydał oświadczenie, że czterech piłkarzy Pasów mierzyło się z koronawirusem. W trakcie tygodnia ta liczba wrosła do siedmiu i choć trener Michał Probierz ukrywał personalia, by przedwcześnie nie odkrywać kart przed przeciwnikiem, to w meczowej osiemnaste w porównaniu z poprzednim meczem brakowało: Ivana Marqueza Alvareza, Ivana Fiolicia i Rivaldinho.

Tym samym wydłużyła się lista nieobecnych, ponieważ od dłuższego czasu z problemami zdrowotnymi zmagali się Ołeksij Dytiatjew, Radosław Kanach, Kamil Pestka, Michal Siplak, Lukas Hrosso i Sergiu Hanca. Mimo sporych braków kadrowych, trener Probierz nie zdecydował się sięgnąć po odsuniętego na boczny tor przez brak porozumienia w kwestiach kontraktu Mateusza Wdowiaka, który wspierał zespół rezerw.

Popis Niemczyckiego

Pierwsza połowa stała pod znakiem świetnej postawy bramkarza Pasów. Karol Niemczycki o ile w 20. minucie nie miał kłopotu z wyłapaniem piłki po dość pechowym kopnięciu jej przez Daniego Ramireza czy z wybiciem do boku uderzeniem Michała Skórasia, to pięć celnych strzałów i dość ofensywna postawa gospodarzy nie pozwoliły mu ani na chwilę stracić koncentracji.

W dwóch sytuacjach bramkarz Pasów popisał się kapitalną interwencją. W 27. minucie Ramirez tym razem idealnie trafił piłkę i uderzeniem z dystansu niemal pokonał Niemczyckiego. Młody golkiper krakowian wyciągnął się jak struna i trącił piłkę ręką, podnosząc ją na poprzeczkę. Na pięć minut przed końcem pierwszej połowy bliźniaczą interwencją popisał się Niemczycki po uderzeniu sprzed pola karnego Vasiljeva Kravecia.

Drugi gol z rzędu

Cracovia nie miała tak soczystych okazji, ale przeważała w kluczowej statystyce – skuteczności. W 30. minucie do siatki rywala trafił Pelle van Amersfoort. Z prawej strony boiska piłkę do Holendra dograł Milan Dimun. Dla van Amersfoorta to drugi mecz z rzędu, w którym zdobył gola. Przed tygodniem wykorzystał rzut karny i zagwarantował Pasom zwycięstwo.

Po zmianie stron gospodarze nie bardzo mieli pomysł jak sforsować defensywę Cracovii. Goście natomiast grali dość konsekwentnie i niewiele wskazywało na to, aby w kolejnym meczu nie wywalczyli kompletu punktów.

Na niespełna pięć minut przed końcem Jakub Kamiński podawał do Mikaela Ishaka, ale ten nie zdołał wygrać pojedynku o górną piłkę, która szczęśliwie trafiła do Mohammada Awwada. Zawodnik Lecha precyzyjnym strzałem pokonał Niemczyckiego. Kilkadziesiąt sekund później Kamiński znów zagrywał do Ishaka, ale ten posłał piłkę nad poprzeczką.

Lech Poznań – Cracovia 1:1 (0:1)

Bramki: Awwad (86.) – van Amersfoort (30.)

Lech: Bednarek – Czerwiński, Satka, Crnomarković, Kravec – Skóraś (63. Puchacz), Moder, Muhar (46. Kamiński) – Ramirez (63. Awwad), Marchwiński – Kaczarawa (46. Ishak).

Cracovia: Niemczycki – Rapa, Szymonowicz, Rodin, Gardawski – Zaucha (57. Ferraresso), Sadiković, Dimun – Alvarez (90. Loshaj), van Amersfoort, Piszczek (57. de Souza).

Żółte kartki: Kravec, Muhar, Czerwiński, Ishak, Marchwiński, Moder – Szmonowicz, de Souza, Niemczycki, Gardawski.

Sędziował Krzysztof Jakubik (Siedlce).

News will be here