Koleje Małopolskie będą mieć własną myjnię i warsztat

Dworzec Towarowy fot. Sebastian Dudek/LoveKraków.pl

Koleje Małopolskie nie chcą już dłużej korzystać z zaplecza technicznego Przewozów Regionalnych. Przewoźnik planuje budowę własnego obiektu, w którym znajdą się m.in. cztery tory z kanałami, myjnia oraz urządzenia do różnych napraw i prac serwisowych. Zaplecze ma powstać do 2018 roku przy Dworcu Towarowym.

O planach małopolskiego przewoźnika poinformował portal Rynek Kolejowy. Budynek zaplecza technicznego ma uniezależnić Koleje Małopolskie od konkurencji i podnieść standard obsługi pojazdów. To tym bardziej istotne, że tabor wykorzystywany przez spółkę wkrótce znacząco się powiększy: do starszych modeli dołączy 13 pociągów Impuls, wyprodukowanych przez sądecki Newag. Do końca listopada do Krakowa przyjedzie pierwszych sześć egzemplarzy, pozostałe mają dotrzeć do połowy lutego. Województwo planuje też kolejne zakupy, choć jeszcze nie podaje szczegółów.

Najważniejsza jest myjnia

Budynek ma powstać przy Dworcu Towarowym, po jego północnej stronie, z wjazdem od strony ul. Doktora Twardego. – Właścicielem terenu, na którym będziemy budować zaplecze, jest PKP SA. W pierwszym okresie będziemy dzierżawić te tereny, ale z procedowaniem ich przejęcia, czy to przez wykup, czy przekazanie przez PKP SA samorządowi na inwestycje transportowe, bo ustawa daje takie możliwości – mówi w rozmowie z LoveKraków.pl Ryszard Rębilas, prezes Kolei Małopolskich.

Obiekt ma mieć długość 100 i szerokość 40 metrów. Mają się tam znaleźć cztery tory z kanałami rewizyjnymi, ale nie tylko. W planie są także wszystkie inne urządzenia potrzebne do bieżącej obsługi taboru, w tym myjnia, podnośniki, wagi do pomiaru nacisku na oś czy stanowisko do odladzania. – Każdy pojazd powinien być serwisowany w podstawowym zakresie co siedem dni. Ale mogą być też przypadki, że pojawia się tam co czwartą, co piątą dobę – wyjaśnia szef małopolskiego przewoźnika.

Prezes Rębilas podkreśla, że myjnia ma tutaj ogromne znaczenie. – Do tej pory pojazdy były myte na wolnym powietrzu, co przy niesprzyjających warunkach nie daje takiego efektu, o jaki nam chodzi. Kiedy będzie wjeżdżał do zadaszonej myjni, będzie mógł być dokładnie umyty i wysuszony, a pasażerowie na pewno odczują różnicę. Chcemy podnieść poziom utrzymania pojazdów. One mają sporą wartość i zależy nam na tym, żeby mogły długo służyć pasażerom – tłumaczy. W zależności od warunków, pociągi mają być myte nawet co trzeci dzień.

Gotowe za dwa lata

Koleje Małopolskie, dysponując własnym obiektem, będą go mogły udostępniać także innym przewoźnikom – tak jak teraz same korzystają z infrastruktury Przewozów Regionalnych.

Inwestycja ma kosztować prawie 38 milionów złotych, ale będzie w zdecydowanej większości finansowana ze środków Regionalnego Programu Operacyjnego. Koleje Małopolskie dołożą jedynie 15 procent tej kwoty. – Środki na ten cel są zapewnione zarówno ze strony województwa, jak i ze strony środków unijnych – mówi Ryszard Rębilas.

Prace mają się rozpocząć w pierwszej połowie 2017 roku, a ich zakończenie planowane jest na wrzesień 2018.

Czytaj wiadomości ze swojej dzielnicy:

Krowodrza
News will be here