Koniec e-papierosów w pojazdach krakowskiej komunikacji miejskiej

Odkąd na rynku pojawiły się elektroniczne papierosy, trwa dyskusja, gdzie można ich używać, a gdzie nie. Na pewno takiego przepisu do tej pory nie było w regulaminie krakowskiego przewoźnika, jednak od środy, kiedy to radni miejscy przegłosowali projekt uchwały, nie będzie można delektować się parą o różnych zapachach w tramwajach oraz autobusach krakowskiej komunikacji miejskiej.

Szef największej jednostki miejskiej w Krakowie, która jest organizatorem komunikacji miejskiej, przedstawił radnym trzy tygodnie temu projekt uchwały, w którym mowa jest o wpisaniu do regulaminu z 2008 roku, obok zakazu spożywania alkoholu oraz palenia papierosów, zakazu używania elektronicznych papierosów oraz środków odurzających.

– Działamy na wniosek mieszkańców, którzy zgłaszali do nas takie uwagi – tłumaczył radnym na posiedzeniu Komisji Infrastruktury Jerzy Marcinko. Dyskusja nie trwała zbyt długo i projekt zdobył jednogłośnie pozytywną opinię komisji.

Komu przeszkadza dym e-papierosów

ZIKiT twierdzi, że para z elektronicznych papierosów przeszkadza pasażerom. Postanowiliśmy zapytać krakowskich przewoźników, czy takie skargi do nich spływają. – MPK SA zwracało uwagę Zarządowi Infrastruktury Komunalnej i Transportu na rosnącą popularność elektronicznych papierosów i nasilające się zjawisko palenia ich w pojazdach komunikacji miejskiej. Zwracaliśmy się do nich z prośbą o rozważenie wprowadzenia do przepisów porządkowych, dotyczących przewozu osób i bagażu pojazdami komunikacji miejskiej, zakazu palenia papierosów elektronicznych – tłumaczy Marek Gancarczyk, rzecznik prasowy Miejskiego Przedsiębiorstwa Komunikacyjnego w Krakowie. I dodaje, że do firmy coraz częściej wpływają wnioski dotyczące wprowadzenia zakazu palenia elektronicznych papierosów. – Potrzebę wprowadzenia takich zapisów dostrzeżono już w kilku miastach w Polsce, gdzie zakaz używania e-papierosów w pojazdach znalazł się w obowiązujących przepisach – mówi rzecznik MPK.

Ireneusz Hyra, odpowiedzialny za kontakty z mediami w krakowskim oddziale Mobilis, nie jest pozytywnie nastawiony do pomysłu ZIKiT. – Żadnych skarg na elektroniczne papierosy nie słyszałem. Dodatkowo nie ma w polskim prawie podstawy, aby komukolwiek zabronić ich używania – uważa Hyra.

Jak tłumaczy Jerzy Woźniakiewicz, przewodniczący Komisji Praworządności, przewoźnik może ustalać, co można, a czego nie można robić w pojazdach. – W regulaminie mamy na przykład zapis o tym, że nie można przewozić rzeczy, które mogą brudzić – stwierdza radny PO. Faktycznie, patrząc na informację graficzną, można też zauważyć, że podróżowanie z rolkami na nogach bądź jedzenie i picie, również jest zabronione w pojazdach komunikacji miejskiej, a przecież w prawie polskim takie zapisy nie występują.

Bez kar pieniężnych

W poznańskiej oraz warszawskiej komunikacji miejskiej (oraz na przystankach w przypadku stolicy) od dawna istnieje zakaz używania e-papierosów. W stolicy za złamanie prawa trzeba się liczyć z mandatem karnym w wysokości 500 złotych. Jakie konsekwencje czekają na tych, którzy puszczą sobie dymka w trmawaju lub autobusie? – Nie przewidujemy kar pieniężnych, jedynie wyproszenie z pojazdu osoby nie stosującej się do regulaminu – tłumaczy Michał Pyclik z ZIKiT.

News will be here