Kradzież wódki i próba zabójstwa

fot. Krzysztof Kalinowski/LoveKraków.pl

Michał Z. odpowiada przed sądem za kradzież kilku butelek alkoholu i próbę zabójstwa. Oskarżony przyznaje się jedynie do pierwszego zarzutu. Grozi mu nawet dożywotnie pozbawienie wolności. 33-latek od momentu zatrzymania przebywa w areszcie.

8 marca 2018 roku Michał Z. udał się do mieszkania innego mężczyzny. Wielokrotnie bywał u niego na różnego rodzaju imprezach. Tym razem jednak nie chodziło o wspólną zabawę. Gdy oskarżony wszedł do środka, poszkodowany akurat rozmawiał z dyspozytorem medycznym.

Michał Z. nożem ugodził mężczyznę pięciokrotnie m.in. w głowę, klatę piersiową i bark. Całe zajście zostało nagrane. Jak podkreśla prokuratura, pokrzywdzony nie zmarł z uwagi na natychmiastową pomoc medyczną.

Kradzież

To nie był jednak pierwszy wyskok Michała Z. Kilka miesięcy wcześniej, 6 października 2017 roku na osiedlu Teatralnym wraz z innym oskarżonym okradł Tesco. Kiedy złodzieje opuścili sklep, wybiegł za nimi ochroniarz Jacek S. Pracownikowi nie udało się jednak odzyskać skradzionego alkoholu, ponieważ Michał Z. wyciągnął – według słów poszkodowanego – maczetę i zamachnął się nią w stronę głowy Jacka S. Groził też, że jeśli się „nie odczepi”, użyje jej.

Choć szkody nie były duże (mężczyźni wynieśli alkohol wart ok. 175 zł), to już grożenie pracownikowi ochrony niebezpiecznym narzędziem jest poważniejszym przestępstwem – kodeks karny przewiduje do 10 lat pozbawienia wolności.

W poniedziałek przed sądem zeznawał jeden ze świadków zdarzenia. Małgorzata N., pracownica sklepu, stwierdziła, że nie widziała, co zaszło po tym, jak mężczyźni opuścili Tesco, ale słyszała, jak Jacek S. mówił później, że jeden z nich groził mu niebezpiecznym narzędziem. Sąd miał w planie przesłuchać pięciu innych świadków, jednak nie stawili się na poniedziałkowy termin. Decyzją sądu część z nich została ukarana karami pieniężnymi, kilku z nich zostanie doprowadzonych na salę rozpraw przez policję.

Czytaj wiadomości ze swojej dzielnicy:

Nowa Huta