Kradzione pieniądze szczęścia nie dadzą

Archiwum fot. KWP w Krakowie

Złodziej, który włamał się do punktu sprzedaży złomu, a później pobił próbującego zatrzymać go mężczyznę, odpowie za swój czyn przed sądem. Właściciel punktu oszacował swoje straty na ok. 2,6 tys. złotych.

Zdarzenie rozegrało się późnym wieczorem pod koniec października przy ul. Miodowej. – Jeden z przechodniów usłyszał charakterystyczny trzask zbijanej szyby. W tej samej chwili zauważył sylwetkę mężczyzny, który pośpiesznie zaczął oddalać się z tego miejsca – opowiada Sebastian Gleń, rzecznik prasowy małopolskiej policji.

Przechodzień próbował zatrzymać przestępcę. – Świadek dogonił go i zagrodził drogę ucieczki, wtedy sprawca zaatakował interweniującego mężczyznę, zadając mu liczne uderzenia – mówi Gleń. – W wyniku szamotaniny wyleciała mu z rąk skradziona kasetka, z której wysypała się gotówka. Sprawca uciekł, a na miejsce została wezwana policja – dodaje.

Sprawce szybko ustalono. To 30-letni, dobrze znany stróżom prawa krakowski przestępca. – Sprawca usłyszał dwa zarzuty: włamania i kradzieży rozbójniczej, za co grozi do 10 lat pozbawienia wolności – informuje przedstawiciel komendy wojewódzkiej policji.