Kraków globalną stolicą walki ze smogiem

fot. Krzysztof Kalinowski/LoveKraków.pl

Przenośny oczyszczacz powietrza sprzężony z czujnikiem, mata do wózków pozwalająca naszym dzieciom na oddychanie lepszym powietrzem albo urządzenie zakładane na rury samochodowe i przerabiające zanieczyszczenia na atrament to tylko trzy propozycje z dwunastu. Przez dwa dni zespoły z całego świata będą przekonywać ekspertów, które rozwiązanie jest bardziej pomocne w walce ze smogiem.

Smoghaton różni się od innych tego typu konkursów jednym – przedsiębiorcy mają gotowe i działające rozwiązania, które pozawalają na walkę ze smogiem. Rolą jury jest to, aby wybrać te, które są najlepsze. Jak przyznaje Maciej Ryś, pomysłodawca przedsięwzięcia, to globalny technologiczny konkurs, w którym nagroda to 100 tys. dolarów, z czego 75 tys. zostanie przekazane na wdrożenie.

– W ciągu dwóch dni 12 zespołów zaprezentuje się na czterech panelach eksperckich. W poniedziałek zostanie wybrany ten, który wygra – mówi Ryś. Jak podkreśla pomysłodawca, same kwalifikacje zaskoczyły organizatorów. – Byliśmy zdziwieni tym, jak w różnych krajach walczy się ze smogiem, jakie rozwiązania są wdrażane. I nieważne jest, kto wygra w Krakowie. Ważne jest to, że to trochę ograniczy smog. Jedno jest niezaprzeczalne – wszystkie piece muszą z miasta zniknąć – stwierdza Maciej Ryś.

W pierwszej edycji wygrała ściana z mchu, która w ciągu roku może zaabsorbować 22 kg zanieczyszczeń. Problem jednak w tym, że koszt takiej instalacji to 100 tys. zł. Bez prywatnych inwestorów miasto postanowiło tego pomysłu nie wcielać w życie. Projekt został za to wdrożony w Belgii, Niemczech czy Japonii. – W Krakowie problem jest taki, że musiałyby stanąć cztery takie ściany, aby zredukować wpływ jednego pieca na środowisko – dodaje Ryś.

Pełni pozytywnej energii

Z trzeciego piętra hotelu przy ul. Flisackiej rozpościera się piękny widok na Dębniki i Wawel. W piątek rano jednak zasnuwała go mgła zmieszana z zanieczyszczeniami. To w żadnym wypadku nie zdemotywowało uczestników, którzy z zaraźliwą energią opowiadali o swoich dokonaniach.

– Jednym z ważniejszych elementów naszej maski jest ten czarny materiał wynaleziony przez brytyjskie siły zbrojne. Chroni on przed atakiem chemicznym, biologicznym czy nuklearnym. Oczywiście zatrzymuje również bakterie, wirusy i pyły – tłumaczył Christopher Dobbing, założyciel ogólnoświatowej firmy Cambridge Mask Company. Maski te posiadają również filtry z technologią bluetooth, które wysyłają informacje o tym, kiedy filtr należy wymienić. Firma obecnie pracuje nad tym, aby stworzyć odpowiednie maski dla dzieci. Jedna maska kosztuje ok. 25 funtów.

Chmura czystego powietrza

Również z myślą o najmniejszych powstała specjalna mata montowana w wózkach dla niemowlaków. Jak opowiada Yosi Romano, założyciel firmy Brizi, maty te są wyposażone w czujniki oraz wymienne filtry. Kiedy czujnik zanotuje pogorszone powietrze, uruchamia mechanizm, dmuchający na dziecko oczyszczonym powietrzem. – Tworzy to chmurę czystego powietrza dla dzieci – dodaje Romano. Bateria wystarcza na 24 godziny, po czym należy ją naładować. Filtr powinien być wymieniany przynajmniej raz w miesiącu.

Ciekawie prezentuje się również przenośny oczyszczacz powietrza. Nie zapewni nam filtracji całego pomieszczenia, w którym przebywamy, ale umieszczony na biurku i skierowany np. w stronę twarzy, pozwoli zaczerpnąć lepszej jakości powietrza. Times określił go jako jeden z najlepszych wynalazków 2016 roku.

Składa się z czujnika i urządzenia filtrującego. Oczyszcza powietrze z alergenów, bakterii. Pokazuje też, jakie jest obecnie powietrze. Aplikacja łączy się ze stacjami oficjalnymi i wysyła nam dane z 10 tys. stacji na świecie. W środku i na zewnątrz. Koszt to 200 dolarów.

– Sensor bada twoje najbliższe otoczenie i w zależności od tego, jaka jest jakość, powietrze uruchamia urządzenie. To również zbieranie informacji na całym świecie i pokazywanie, gdzie jest wykonywana dobra robota związana z walką ze smogiem oraz w których budynkach w środku należy zająć się poprawą powietrza – informuje Ray Wu, założyciel firmy Wynd.

Cgon natomiast jest urządzeniem, które ogranicza emisję spalin pochodzących z silników samochodowych o 80 proc., a zużycie paliwa o 25 proc. Twórcy wynalazku wykorzystali rozwiązania stosowane w atomowych łodziach podwodnych. Wszystkie korzyści płynące z posiadania urządzenia są efektem dodania wodoru w procesie spalania.