Kraków w 24h? Z Traficarem to możliwe!

Na hejnale i smoku wawelskim Kraków się nie kończy. Królewskie miasto można odkrywać przez długie tygodnie, ale by zobaczyć to, co w nim najlepsze, wystarczy jeden dzień. Przyda się tylko dobry plan i sprawny transport. Oto przewodnik po Krakowie od świtu do zmierzchu z Traficarem.

Od kiedy w Krakowie pojawił się system carsharingowy Traficar, po mieście jeździ już tyle samochodów z jego logo, że wynajęcie auta o dowolnej porze dnia jest kwestią kilku chwil. Każdy przybysz, który zjawi się rankiem na dworcu kolejowym, w parę minut później będzie mógł zmierzać wynajętym Traficarem na podbój miasta.

 

Poranny Spacer: Dworzec PKP -> RYNEK PODGÓRSKI

[8 min / 7,20 zł]

Kto chce zobaczyć budzące się ze snu małe miasteczko w sercu Krakowa, niech rano uda się na Podgórze. Z malowniczego Rynku Podgórskiego ruszyć można do Parku Bednarskiego, albo w drugą stronę do bulwarów nad Wisłą i finezyjnej kładki Bernatka przyozdobionej kłódkami zakochanych.

 

Na zakupy: Rynek Podgórski -> STARY KLEPARZ

[10 min / 9,01 zł]

To najstarsze działające targowisko Krakowa. Zaopatrzyć można się w wszelkiego rodzaju regionalną żywność jak i rozmaite rękodzieła i tysiąc drobiazgów. Zainteresowanych zakupami w bardziej nowoczesnym stylu ucieszy fakt, że Traficar współpracuje z Galerią Bronowice, Galerią Kazimierz i Bonarką, co oznacza, że jego użytkownicy znajdą tam dedykowane miejsca parkingowe.

 

Czas dla dzieci: Stary Kleparz  -> OGRÓD DOŚWIADCZEŃ

[12 min / 10,80 zł]

Zwiedzając Kraków w towarzystwie najmłodszych warto choć jeden punkt programu poświęcić właśnie im. Wyjściem naprzeciw dziecięcej ciekawości będzie wizyta w Ogrodzie Doświadczeń. Tworzą go instalacje i urządzenia w przyjaznym sposób demonstrujące zjawiska ze świata fizyki. Odtąd mechanika, optyka czy akustyka nie będą miały już dla maluchów tajemnic.

 

Co na ząb: Ogród doświadczeń -> KAZIMIERZ

[14 min / 12,60 zł]

Wizyta w Krakowie nie będzie pełna bez schrupania zapiekanki z Okrąglaka. Może trudno w to uwierzyć, ale ten niedoceniany street food, przyciąga na Kazimierz rzesze zagranicznych turystów. Na jedzeniu pod chmurką bynajmniej kulinarna oferta Kazimierza się nie kończy. Wiekowe kamienice kryją mnóstwo świetnych lokali, a w wąskich uliczkach czeka niejedno kulinarne odkrycie. Dlatego dobrym pomysłem będzie zaparkowanie Traficara na skraju dzielnicy i wyruszenie na gastronomiczne poszukiwania na piechotę.

 

Leniwie i aktywnie: Kazimierz -> BŁONIA I KOPIEC KOŚCIUSZKI

[6 min / 5,40 zł]

Drugie największe miasto Polski potrafi być też zielone i przestronne. Błonia to 48-hektarowa łąka niemal w samym centrum. Zielone połacie trawy to przestrzeń dla sportu i błogiego lenistwa. Bardziej ambitni mogą zdobyć usypany nieopodal Kopiec Kościuszki i w nagrodę spojrzeć na Kraków z wysoka.

 

Kultura z górnej półki: Kopiec Kościuszki -> MOCAK
[14 min / 12,60 zł]

Już sama bryła MOCAK-a czyli Muzeum Sztuki Współczesnej w Krakowie zapowiada, że mamy do czynienia z powiewem świeżości. Nie inaczej jest w środku. Sztuka nowoczesna ma tylu fanów, co krytyków, ale z pewnością będzie ciekawa odmianą po dłuższym obcowaniu z szacownym Krakowem.


Wieczór za miastem : MOCAK - > TYNIEC

[38 min / 34,20 zł]

Znużonych zgiełkiem miasta zapewne ucieszy fakt, że zasięg Traficara wykracza znacznie poza centrum Krakowa i obejmuje nawet Bielańsko Tyniecki Park Krajobrazowy z jego dzikim wąwozami i skałami wapiennymi. Mieści się w nim także samo Opactwo Benedyktynów w Tyńcu. To doskonały pretekst do wycieczki w tamte okolice i zobaczenie malowniczo usytuowanej bryły klasztoru w świetle zachodzącego słońca.

 

Noc jeszcze młoda: Tyniec -> PLAC SZCZEPAŃSKI

[30 min / 27,01 zł]

Po zmroku Stare Miasto staje się przestrzenią pełną odgłosów zabawy dobiegających z przepełnionych po brzegi lokali. Warto pójść w ślady miejscowej bohemy, która od paru lat upodobała sobie okolice Placu Szczepańskiego. Po zaparkowaniu w jego pobliżu trudno nie zauważyć kolejnej ważnej zalety Traficara. Mianowicie, o pozostawiony samochód nie trzeba się więcej martwić. Można śmiało rzucić się w wir zabawy, a z powrotem na dworzec dotrzeć już pieszo - znajduje się całkiem blisko.