"Krakowscy, ale działający międzynarodowo". Sukces Smogathonu [Rozmowa]

Maciej Ryś wręczający główną nagrodę fot. Krzysztof Kalinowski/LoveKraków.pl

W miniony poniedziałek wielkim finałem w ICE Kraków zakończył się tegoroczny Smogathon. Choć to młody projekt, dzięki zaangażowaniu ambitnych organizatorów i partnerów do Krakowa udało się sprowadzić międzynarodowe ekipy, które rywalizowały o nagrodę główną, walcząc przy okazji z krakowskim smogiem. O Smogathonie, projektach i walce ze smogiem rozmawiamy z Maciejem Rysiem, jednym z organizatorów projektu.

Michał Rodak: Smogathon 2017 za nami. Ogromne wydarzenie, międzynarodowy skład, ciekawe pomysły. Coś się nie udało?

Maciej Ryś: W tym roku nie udał się jedynie półfinał w Pekinie, który planujemy już od 2016 roku. I wynika to tylko ze względów organizacyjnych - chcemy do współpracy namówić rząd chiński, a to nie należy do najłatwiejszych. Jednak mam nadzieję, że 2018 będzie w tym aspekcie przełomowy. I to nie tylko życzenie, mam podstawy do bycia optymistą!

Jak udało się Wam dotrzeć z informacją o całej akcji do tak szerokiego, międzynarodowego grona?

Używamy wielu metod. Po pierwsze, zawsze szukamy lokalnych partnerów, którzy mają swoje zasięgi i pozwalają nam dotrzeć tam gdzie potrzeba. Potem staramy się znaleźć inne podmioty, które rozszerzają taką siatkę kontaktów. Na koniec sami, przez wyszukiwanie, promocje i social media szukamy projektów na całym świecie.

Niemałe pieniądze jako nagrody, ciekawi partnerzy, wsparcie samorządu lokalnego. Ciężko ich było namówić do współpracy?

Oczywiście, że ciężko. Od tego roku pracujemy zarówno z samorządem lokalnym, jak i ogromnymi, światowymi markami. Mam szczerą nadzieję, że będzie już łatwiej, bo mam dość wstawiania do pociągu do Warszawy o 5 rano (śmiech).

Jak prywatnie oceniasz zwycięski projekt?

Kiedy zobaczyłem go po raz pierwszy, nie do końca dostrzegałem jego potencjał. Jednak szybko do mnie dotarło, że jest to ogromna rewolucja, brakujące ogniwo w oczyszczaniu powietrza wewnątrz pomieszczeń i niezwykle ciekawa technologia, która działa! Bo nawet jeżeli mamy oczyszczacz, to w pewnym momencie chcemy wpuścić do domu "czyste powietrze" i otwieramy okno - a wtedy cały smog "wpełza" do naszego domu, biura czy mieszkania. Instalacja Artveoli produkuje tlen, redukuje CO2 i jeszcze do tego wygląda świetnie. Więc teraz powietrze w domu możemy mieć i czyste, i świeże, nawet jeżeli na zewnątrz panuje najgorszy smog. I to jest super!

Może inny podobał Ci się bardziej?

Ja nigdy nie mam faworytów, sam też nie oceniam projektów. Myślę, że wiele z nich zostanie wdrożonych w Krakowie i w całej Polsce - część wyjeżdżających uczestników miała już podpisane zamówienia od klientów z naszego miasta - ludzi, którzy przyszli na Global Clean Air Summit.

Jak na Kraków zareagowali uczestnicy z całego świata? Zauważyli od razu nasz krakowski smog?

No niestety - tak. Większość z nich mówiła o tym, że wychodząc na zewnątrz myśleli, że coś się pali - a nie paliło się nic, poza węglem, mułem i śmieciami w piecach. Niektórzy byli bardzo zaskoczenia, ale to dobrze - dowiedzieli się, z czym będą walczyć. Bo chyba wszyscy w samym mieście się zakochali.

Jak takie innowacje zaprezentowane na wydarzeniu można zaimplementować nie tylko w Krakowie, ale w całym regionie? Czy są jakieś sygnały od firm zainteresowanych rozwojem produktów?

To bardzo proste - wystarczy skontaktować się z projektami i działać. Jak wspominałem, część już wyjechała z zamówieniami. Jeden z projektów przyjechał z dużym sprzętem, a wyjechał... z plecakami, bo jeden z uczestników spotkania z finalistami postanowił wykupić cały ich sprzęt. I to nie jedyna taka historia.

Projekty i pomysły przedstawione na Smogathonie faktycznie można w pełni wdrożyć i mogłyby stać się częścią krakowskiej walki ze smogiem?

Nie można, ale trzeba. I będą wdrażane, coraz bardziej widoczne. Choć oczywiście to kolejna cegiełka - dla sukcesu kluczowa jest wojna z kopciuchami. Jednak wspólnymi działaniami damy radę wypędzić smog z Krakowa jak Dratewka smoka.

Co z kosztami tych projektów i instalacji? Są ciekawe, innowacyjne, ale czy będzie na nie stać mieszkańców Krakowa? Innymi słowy mówiąc, czy zaprezentowany sprzęt i technologie będą dostępne dla każdego z nas?

Różne rozwiązania mają różne koszta. Okna zawierające filtry jednego z finalistów nie są dużo droższe niż tradycyjne. Przenośne oczyszczacze to wydatek paruset złotych. Niektóre czujniki jeden z finalistów będzie chciał rozdawać za darmo lub za paręnaście złotych. Są też kompleksowe rozwiązania do biur i mieszkań, które kosztują już parę lub paręnaście tysięcy. Wszystko zależy od odbiorcy - każdy ma różne potrzeby i każdy może znaleźć coś na własną kieszeń.

Niektórzy pesymistycznie stwierdzają, że to tylko walka ze skutkami. A trzeba problem smogu załatwiać od podstaw – właśnie walcząc ze starymi piecami i paleniem w nich najgorszej jakości opałem. Pojawiają się też w waszym gronie pomysły bardziej edukacyjne czy społeczne – jak docierać do ludzi i namawiać ich do rezygnacji z kopciuchów?

Zdecydowanie tak, od samego początku bardzo mocno wspieramy zarówno edukację, jak i wymianę pieców w Krakowie. Technologia dodaje swoją cegiełkę, ale trzeba działać kompleksowo i holistycznie. My działamy często "za kulisami", organizujemy spotkania, staramy się przekonywać ludzi i dociskać pewne tematy. Przede wszystkim działamy z zupełnie innej perspektywy - chcemy współpracować z każdym, staramy się łączyć różne środowiska. No i zdajemy sobie sprawę, że Smogathon, ale również działania Polskiego Alarmu Smogowego i samego Miasta Kraków, sprowadziły na miasto uwagę całego świata - jeżeli do września 2019 nie wymienimy wszystkich pieców, a jakość powietrza nie będzie dużo lepsza, czeka nas absolutnie międzynarodowy blamaż. Z drugiej strony czeka na nas totalnie międzynarodowy sukces - wszystko zależy od nas i od naszych działań.

Twoim zdaniem można w jakiś sposób angażować krakowskie środowiska startupowe, branże technologiczne czy korporacje mające siedziby w Krakowie - aby włączały się w walkę ze smogiem i tworzyły innowacyjne rozwiązania w trybie, nazwijmy to, ciągłym, a nie tylko przy okazji dużych eventów jak Smogathon?

Akurat Smogathon jest ciągły, działa cały rok, choć kulminację faktycznie przewidujemy na jesień. Tak, zdecydowanie - firmy mają do dyspozycji wiele narzędzi, w tym finansowe, które mogą pomóc w redukcji smogu i wypełnianiu planu miasta na walkę z tym problemem. Będę to powtarzać do znudzenia - musimy współpracować i działać razem, wszyscy mieszkańcy oraz wszystkie organizacje - ponad podziałami - bo smog dotyczy każdego z nas, a razem jesteśmy w stanie problem rozwiązać zdecydowanie szybciej.

Jakie macie już pomysły i plany na Smogathon 2018?

Półfinały w 6 krajach na 4 kontynentach. Jesteśmy globalni i będziemy jeszcze więksi - no i oczywiście krakowscy, ale działający międzynarodowo!

 

News will be here