Krakowscy radni i KAS zgodni

W czwartek minął czas na składanie uwag do projektu uchwały w sprawie zakazu stosowania paliw stałych na terenie Krakowa. Radni Paweł Ścigalski oraz przewodniczący RMK Bogusław Kośmider wystosowali apel do władz wojewódzkich, w którym wzywają do zezwolenia użytkowania tylko i wyłącznie ekologicznych paliw. KAS  natomiast wystosował uwagi do samego projektu również domagając się zakazu używania paliw stałych w naszym mieście.

Zdaniem radnych, przyjęcie uchwały w takim kształcie nie pomoże w walce o oczyszczenie powietrza w Krakowie. – Ograniczenia w rodzaju paliw dopuszczonych do stosowania na terenie miasta nie gwarantuje osiągnięcia wymaganej prawem jakości powietrza – czytamy w apelu. Kośmider i Ścigalski przypominają też, że projekt jest sprzeczny z przyjętym 30 września "Programem ochrony powietrza dla województwa Małopolskiego", z którego wynika, że jedyną skuteczną metodą pozwalającą na poprawę jakości powietrza jest bezwzględny zakaz stosowania paliw stałych w sektorze komunalnym.

Samorządowcy w apelu do zarządu województwa chcą, aby w mieście można było używać jedynie ekologicznych paliw: gazu ziemnego oraz olejów opałowych z wyłączeniem „ciężkiego oleju opałowego”, ponieważ dopuszczenie do stosowania paliw stałych w piecach i kominkach (o emisyjności do 40 mg/m3) nie jest uzasadnione w ekspertyzach zleconych przez Urząd Marszałkowski. – W Krakowie konieczna jest całkowita likwidacja palenisk węglowych, a nie ograniczenia emisyjne z tych palenisk – przekonują radni.

9 argumentów za zakazem

Apelujemy do Zarządu Województwa i radnych Sejmiku Województwa Małopolskiego, aby korzystając z wiedzy i badań eksperckich przeprowadzonych w ramach opracowania Programu ochrony powietrza dla województwa małopolskiego, wprowadzili całkowity zakaz stosowania paliw stałych w sektorze komunalnym – to zaś treść ostatniego akapitu tekstu z uwagami do projektu uchwały sporządzonymi przez Krakowski Alarm Smogowy.

W sumie uwag jest dziewięć. Oprócz takich, które od początku są lansowane przez KAS, znalazły się uwagi mówiące o tym, że brakuje badań na temat tego, jak zaproponowana w projekcie maksymalna dopuszczalna emisja zanieczyszczeń wpłynie na środowisko. Według aktywistów, poważnym mankamentem projektu uchwały jest też to, że dopuszcza on powstawanie nowych źródeł niskiej emisji. – Należy pamiętać, iż nawet najnowocześniejsze kotły węglowe nie są urządzeniami „zeroemisyjnymi”, a w porównaniu do innych źródeł ciepła – czytamy. Członkowie KAS zauważają także, że po jakimś czasie nawet te kotły i kominki, które mogą sprostać rygorowi, obniżą swoją sprawność, a tym samym zwiększy się emisyjność.

KAS ma na uwadze również to, że „wprowadzenie całkowitego zakazu stosowania paliw stałych jest warunkiem koniecznym lecz niewystarczającym dla osiągnięcia wymaganej poprawy jakości powietrza w Krakowie”. –  Bez wyeliminowania powierzchniowych źródeł niskiej emisji nie rozwiążemy problemu zanieczyszczenia powietrza benzo(a)pirenem; tak samo bez podjęcia stanowczych działań ograniczających emisję z transportu samochodowego nie rozwiążemy problemu zanieczyszczenia dwutlenkiem azotu – piszą członkowie KAS. I zaznaczają, iż nie wymyślono na razie, jak poprawić jakość powietrza na terenie całego województwa. – Działania takie wymagają większej determinacji ze strony polityków zarówno regionalnych jak i krajowych. Małopolska jest czerwoną wyspą na mapie Europy (…) i pozostanie nią tak długo jak politycy nie dostrzegą katastrofy ekologicznej, z którą mamy do czynienia na południu Polski i nie podejmą stanowczych i adekwatnych działań naprawczych – konkludują

Niewykonalna kontrola

Ewa Lutomska postanowiła odnieść się do pomysłu radnego Zdzisława Filipa (PiS), który przedstawił na Komisji Ochrony Środowiska i Bezpieczeństwa Publicznego Sejmiku Województwa Małopolskiego swój pomysł. Radny postuluje, by w Krakowie była możliwość spalania węgla typu ekogroszek oraz węgla o wartości opałowej minimum 29 tys. kJ/kg i zawartości siarki maksimum 0,6%, niezależnie od rodzaju instalacji. – Propozycja ta jest sprzeczna z wszelkimi ekspertyzami prowadzonymi w przeciągu ostatnich dwóch lat na potrzeby Programu ochrony powietrza – twierdzi Lutomska.

Chciałabym zaznaczyć, że nie ma możliwości prawnych i organizacyjnych, aby kontrolować jakość paliw spalanych w piecach domowych. Prawo nie zakazuje sprzedaży węgla złej jakości, a ponieważ jest on dwa razy tańszy niż węgiel dobrej jakości, to nie możemy zakładać, że ludzie nagle przestaną go kupować – przekonuje przedstawicielka KAS-u. I dodaje, że sprawdzenie i kontrolowanie tego, czym pali kilkadziesiąt tysięcy mieszkańców w Krakowie jest niewykonalne. – Straż Miejska nie jest w stanie poradzić sobie ze spalaniem odpadów, nie mówiąc o bardziej złożonym zagadnieniu, jakim jest jakość węgla.