Krok od sensacji! Cracovia awansowała po dogrywce

fot. Krzysztof Kalinowski/LoveKraków.pl

Obrońcy tytułu nie wypada odpaść już na starcie. W Głogowie Cracovia wykonała zadanie, ale urwała się ze stryczka, awansując po dogrywce.

W zakończonym niedawno sezonie zespół Michała Probierza pokazał, że do końca nie wolno go skreślać. Potrafił zwyciężyć w sześciu spotkaniach i po raz pierwszy zdobyć Puchar Polski, choć często na własną prośbę miał trudniej. Podobnie zaczał walkę o obronę trofeum, ponieważ Sergiu Hanca, nowy kapitan Pasów, nie wykorzystał rzutu karnego (świetnie obronił 17-letni Kacper Bieszczad). W poprzednim sezonie Rumun wykorzystał w lidze cztery „jedenastki”. W niedzielę nie uderzył źle, ale nowy bramkarz Chrobrego wyczuł jego intencje i wyciągnął się jak struna.

Bramkarze skapitulowali w końcówce po rzutach rożnych. W 80. minucie piłkę wrzucił rezerwowy Damian Piotrowski, a bierne krycie Michała Rakoczego z zimną krwią wykorzystał Michał Ilków-Gołąb. Pasy znów skazały kibiców na nerwowe oczekiwanie, ale w końcu w doliczonym czasie trafił Cornel Rapa, dobijając główkę Mateusza Wdowiaka, który obił poprzeczkę.

Wdowiak znów bohaterem

W szóstej minucie dogrywki gościom postanowił pomóc kapitan gospodarzy Ilków-Gołąb, który za niepotrzebny faul na Kamilu Pestce zobaczył drugą kartkę i osłabił drużynę. Do końca pierwszej części dogrywki przewagi liczbnej nie było widać, gospodarze mieli nawet lepsze sytuacje. A na początku drugiej - szczęcie, ponieważ van Amersfoort po indywidualnej akcji trafił w słupek.

Losy awansu rozstrzygnął bohater finału w Lublinie i najlepszy zawodnik Pasów w niedzielę. Mateusz Wdowiak pięknie uderzył z pierwszej piłki z 18 metrów. Asystę zaliczył Rapa.

Dwa debiuty

Michał Probierz posłał w bój praktycznie najlepszy na ten moment skład. Nieobecnych w zespole Ivana Fiolicia i Rafaela Lopesa zastąpili Radosław Kanach i Marcos Alvarez. Polak wrócił z wypożyczenia do pierwszoligowej Sandecji Nowy Sącz, ale musiał zejść już przed przerwą. Na początku spotkania z dużej wysokości spadł na plecy, a potem jeszcze dwukrotnie potrzebował pomocy sztabu medycznego i w 40. minucie zastąpił go Michał Rakoczy. Alvareza często brakowało w ataku na pozycji numer dziewięć, a koledzy nie zapełniali tej luki. Nabytek z 2. Bundesligi etatowo wykonywał stałe fragmenty i po jednym z dośrodkowań z rzutu rożnego Mateusz Wdowiak uderzył piłkę głową w słupek.

Trzecim debiutantem był pozyskany jako ostatni bramkarz Karol Niemczycki. Zastępujący Lukasa Hrossę były zawodnik Puszczy Niepołomice do przerwy nie miał okazji do wykazania się, ponieważ ani jedno uderzenie rywali, którzy próbowali wykorzystać późne powroty krakowian do defensywy, nie było celne.

Nastolatek ostatnią przeszkodą

Obrońcy trofeum mieli przewagę, ale nie potrafili przekuć jej w konkret. Siódmy zespół I ligi, który miał świetną końcówkę (sześć zwycięstw w siedmiu spotkaniach) najpierw poczekał i sprawdził dyspozycję krakowian, a z biegiem czasu stał się bardziej odważny.

Pasy poradziły sobie z dłuższym pobytem miejscowych w ich polu karnym na początku drugiej połowy. Potem Alvarez potwierdził, że dysponuje mocnym uderzeniem, ale Bieszczad spisał się między słupkami bez zarzutu. Jeszcze więcej pochwał zebrał po obronie rzutu karnego, który wywalczył Pelle van Amersfoort.

Przypomnijmy, że w sobotę z PP odpadła Wisła, która skompromitowała się przeciwko KSZO Ostrowiec Świętokrzyski. W 1/32 Kraków reprezentuje jeszcze Garbarnia, która wystąpi 22 sierpnia.

Spotkania 1/16 odbędą się pod koniec października. Wcześniej zaplanowano losowanie.

Chrobry Głogów – Cracovia d. 1:2  (0:0, 1:1, d. 0:1)

Bramki: Ilków-Gołąb (80.) – Rapa (90.), Wdowiak (118.).

 

Chrobry: Bieszczad – Ilków-Gołąb, Prażnovsky, Juraszek, Ratajczyk – Ziemann (67. Bryła), Mandrysz – Piła (77. Antochów), Machaj (67. Stolc), Banaszewski (77. Piotrowski)– Kowalczyk (61. Lebedyński).

Cracovia: Niemczycki – Rapa, Helik, Jablonsky, Pestka (106. Dimun) – Kanach (40. Rakoczy, 106. Strózik), Loshaj (86. Siplak)– Wdowiak, van Amersfoort, Hanca – Alvarez (71. Rivaldinho).

Żółte kartki: Ilków-Gołąb (dwie), Bryła, Juraszek – Hanca.

Czerwona kartka: Ilków-Gołąb (96., za dwie żółte).

Sędziował Bartosz Frankowski (Toruń).