Ks. Tadeusz Isakowicz-Zaleski: Nie wybrano mnie do komisji ws. pedofili, bo był sygnał z Krakowa

ks. Tadeusz Isakowicz-Zaleski fot. RMF FM

Duchowny Archidiecezji Krakowskiej ks. Tadeusz Isakowicz-Zaleski powiedział, że nie znalazł się w państwowej komisji ds. wyjaśniania przypadków pedofili, ponieważ posłowie PiS otrzymali prośbę, aby głosować przeciwko jego kandydaturze.

Kapłan był gościem porannej rozmowy RMF FM. Twierdził, że władze episkopatu „nie są zainteresowane przede wszystkim radykalnym rozwiązaniem”. Dopytywany, podał przykład francuskiego Kościoła, gdzie powstała świecka komisja powołana przez uznanego prawnika.

- Ta komisja w ciągu trzech lat przeprowadziła badanie wszystkich spraw od czasów II wojny światowej - mówił ks. Tadeusz Isakowicz-Zaleski.

Tajemniczy „sygnał z Krakowa”

Zdradził, że nie znalazł się w składzie państwowej komisji ds. wyjaśniania przypadków pedofili, ponieważ - jak twierdzi - posłowie Prawa i Sprawiedliwości otrzymali prośbę, aby głosować przeciwko jego kandydaturze.

Z pytaniem o to, który duchowny namawiał, aby posłowie zagłosowali przeciwko jego osobie, odesłał do sekretarza Konferencji Episkopatu Polski. Po czasie dodał: - Sygnał przyszedł z Krakowa.

- To się odbywa na tej zasadzie, że spotykają się dwie osoby „wiecie, rozumiecie, to warto byłoby tak postąpić” - nie zdementował, że prośbę do polityków skierował abp Marek Jędraszewski.

Dodał, że sojusz ołtarza z tronem jest bardzo widoczny w Krakowie. - Lepszego przykładu zblatowania władz PiS z kościelnymi, chyba nie trzeba podawać - zaznaczył ks. Isakowicz-Zaleski.

News will be here