Użytkownicy portalu wykop.pl zauważyli, że samochody dwóch firm, które zajmują się usługą carsharingu w Krakowie oraz Warszawie są uszkadzane. Okazuje się, że to celowe działanie. Przedstawiciele Traficar twierdzą jednak, że są to incydenty.

– Z paru samochodów zostały skradzione koła. W innych są przebijane opony. Uszkadzane są również trudnodostępne elementy wyposażenia, co powoduje, że dany samochód jest unieruchamiany nawet na dwa-trzy tygodnie – pisze nasz Czytelnik i dodaje, że również w Warszawie dochodzi do podobnych incydentów. Wykopowicze wytypowali grupę, która może być niezadowolona z działalności takich firm jak Traficar. Podejrzewają również zwykłych złodziei. Wśród wielu komentarzy pojawił się jeden, który nas urzekł. „Francuzy. Koła same odpadają…”.

O to, ile samochodów zostało uszkodzonych, zapytaliśmy przedstawicieli firmy. Okazuje się, że takie zdarzenia są rzadkie. – Przypadki celowego uszkodzenia pojazdów to, w blisko rocznej już historii Traficara, wyjątki. Niemniej takie zachowania sprzeczne są nie tylko z założeniami carsharingu, ale też z zasadami życia społecznego – mówi Magdalena Hibner, Marketing Manager w firmie Traficar.

Z informacji, jakie uzyskaliśmy, wynika, że kilka pojazdów zostało uszkodzonych przez wandali, w tym dwa całkowicie. Dwukrotnie doszło też do próby kradzieży. – Nasz dział floty zajmuje się obsługą zgłoszeń, sytuacja jest monitorowana i śledzona, pracujemy nad prewencją, jednak są to głównie działania edukacyjne i doposażanie samochodów np. w system parkowania "przód i tył" oraz kamerę – dodaje Dominika Panek.

– Każdy przypadek tego typu jest zgłaszany odpowiednim instytucjom – dodaje Hibner. Przedstawiciel Komendy Głównej Policji stwierdza, że nie jest w stanie podać danych, o które prosiliśmy. Pracownik biura prasowego przekazał nam, że nie są rozróżniane samochody firmowe, prywatne czy leasingowe. Każdy poszkodowany jest tak samo traktowany.