Łatwiejsze przesiadki na przystankach podwójnych? MPK sceptyczne

– Zanim pasażerowie z drugiego pojazdu zdążą wysiąść i przemieścić się do pierwszego, pierwszy autobus stojący w zatoce autobusowej zamyka drzwi i odjeżdża – taki, dość częsty na przystankach podwójnych, przypadek skłonił naszego czytelnika do poszukiwania nowego pomysłu na funkcjonowanie takich przystanków.

– Niejednokrotnie próbowałem przesiąść się na przystanku podwójnym, ale w ostateczności musiałem wrócić z powrotem do pojazdu, z którego wysiadłem. Loteria. Raz się uda, raz nie – opisuje swoje doświadczenia z krakowską komunikacją miejską Dawid Ziomek.

W jego ocenie, problem mógłby zniknąć, gdyby wprowadzono stałą zasadę, że pierwszy pojazd może odjechać z przystanku dopiero wówczas, gdy wszyscy chętni z drugiego pojazdu zdążą wysiąść i przejść do pierwszego. Można to zrobić na dwa sposoby. Jeden jest taki, by kierowca pierwszego pojazdu po prostu patrzył w lusterka i odjeżdżał dopiero wtedy, gdy będzie pewny, że wszyscy zdążyli się przesiąść. Drugi – by to kierowca drugiego pojazdu sygnalizował kierunkowskazem wyjazd z zatoki, co stanowiłoby sygnał dla pierwszego, że pasażerowie już wysiedli.

Wystarczy popatrzeć w lusterka

– Pomysł z używaniem kierunkowskazów jest według mnie trudny do wdrożenia – ocenia Jacek Mosakowski, autor bloga poświęconego komunikacji miejskiej. Jak mówi, prowadzący pierwszy pojazd nie zawsze widzi kierunkowskaz w drugim – szczególnie gdy tym drugim pojazdem jest tramwaj, węższy od autobusu. – Komplikacji jest zresztą więcej, bo co jeśli np. prowadzący drugi pojazd z różnych powodów nie zamierza od razu odjeżdżać? Np. jeśli ma nadspieszenie i musi czekać, albo jeśli coś się stało w pojeździe, choćby problemy z zamknięciem drzwi? W takiej sytuacji nie włączy kierunkowskazów, więc kierowca pierwszego wozu będzie niepotrzebnie czekać – argumentuje Mosakowski.

Mosakowski chwali za to pierwszą propozycję. – Wystarczy zwrócić prowadzącym uwagę i wyczulić ich na to, by stojąc jako pierwsi na przystankach podwójnych sprawdzali lusterka przed odjazdem. Pomysł prosty i skuteczny, bez niepotrzebnych komplikacji i uzależniania odjazdu pierwszego wozu od tego, czy drugi jest już gotowy odjechać – komentuje.

Inny priorytet

O komentarz do tych pomysłów zapytaliśmy MPK. Rzecznik przewoźnika Marek Gancarczyk zapewnia, że prowadzący już teraz starają się umożliwiać pasażerom przesiadki jeśli tylko jest to możliwe. Stwierdza jednak, że nie taki jest cel przystanków podwójnych. – Należy pamiętać, że podstawowym celem wprowadzenia przystanków podwójnych jest punktualna realizacja rozkładu jazdy. Powstały one po to, aby zminimalizować stratę czasu – przede wszystkim autobusów – na przystankach – przekonuje Gancarczyk.

News will be here