Siedem nowoczesnych pociągów województwa małopolskiego (obsługiwanych przez Koleje Małopolskie i Przewozy Regionalne) będzie wyłączonych z eksploatacji. Impulsy z rozkładów jazdy wyeliminowały zderzenia z leśną zwierzyną, kolizje z samochodem i zaplanowane wcześniej prace.
W najpoważniejszym zdarzeniu ucierpiały aż dwa połączone składy. – Pod jadące sprzęgnięte pociągi wpadł łoś. W pierwszym rozbił szybę, zaś w drugim poważnie uszkodził instalację pod pokładem. Nie wiadomo jeszcze jak długo potrwa naprawa – wyjaśnia Grzegorz Stawowy, prezes Kolei Małopolskich.
Kursy nie będą odwołane
Stawowy zapewnia, że żaden z kursów w relacji Kraków – Tarnów nie zostanie odwołany, przyznaje jednak, że pasażerowie muszą liczyć się z pewnymi niedogodnościami. – Z Podłęża do Dworca Głównego jest jeden tor, nasze kursy blokują ruch pracujących tam maszyn, a każde nagłe zdarzenie uruchamia efekt domina. Część kursów może mieć opóźnienia, lub kończyć się w Podłężu, z którego będzie uruchomiona komunikacja zastępcza – stwierdza.
Możliwe też, że na tory wyjadą mniej komfortowe pociągi starszego typu, a niektóre połączenia będą obsługiwane przez krótsze składy.
