Łukasz Gibała krytykuje PKW. „Stanowisko napisane na polityczne zlecenie”

Łukasz Gibała fot. Krzysztof Kalinowski/LoveKraków.pl

Państwowa Komisja Wyborcza wystosowała do Łukasza Gibały pismo, w którym przypomina, że nie można prowadzić kampanii wyborczej przed oficjalnym rozpisaniem wyborów. Poszło o zamówiony przez polityka sondaż prezydencki. Gibała ocenia, że to politycy Prawa i Sprawiedliwości przestraszyli się wyników.

Informacja o „upomnieniu” Gibały pojawiła się w mediach we wtorek. PKW przypomniała w piśmie, że osoba kandydująca w wyborach może rozpocząć swoją kampanię wyborczą dopiero od dnia, w którym utworzony został jej komitet wyborczy. Podejmowanie działań promocyjnych wcześniej może zostać uznane za naruszenie zasad finansowania kampanii, a co za tym idzie – doprowadzić do odrzucenia sprawozdania finansowego i odpowiedzialności karnej.

Łukasz Gibała przyznaje, że pismo otrzymał, choć zaznacza, że nie ma w nim oskarżenia o łamanie kodeksu wyborczego. – Przyjąłem je ze zdziwieniem, ponieważ odnosi się do zamówionego przeze mnie sondażu – mówi Łukasz Gibała.

Wygrana w II turze

Wyniki tego sondażu okazały się pewnym zaskoczeniem. Po raz pierwszy okazało się, że w bezpośrednim starciu w drugiej turze Gibała miałby szanse na pokonanie Jacka Majchrowskiego. Ten scenariusz byłby jednak w obecnej sytuacji niemożliwy, ponieważ to przedstawicielka Prawa i Sprawiedliwości Małgorzata Wasserman zajęła w sondażu drugie miejsce. Ona już jednak w drugiej turze przegrałaby z urzędującym prezydentem.

– Praktyka przeprowadzania sondaży wyborczych jest powszechna. Partie polityczne często przeprowadzają sondaże i upubliczniają ich wyniki. Jest oczywiste, że także lokalny i niezależny polityk może korzystać z tego typu narzędzi. Odnoszę wrażenie, że ponieważ sondaż okazał się dla mnie korzystny, to politycy partyjni poczuli się tym oburzeni i wystraszeni zarazem – komentuje Łukasz Gibała.

Szybka reakcja

Polityk łączy pismo z niedawną wypowiedzią posła PiS Jarosława Szlachetki, który sugerował, że PKW powinna się przyjrzeć jego działaniom. Jak mówi, gdyby nie te słowa, mógłby zakładać, że chodzi po prostu o transparentność praktyk wyborczych. – W obecnej sytuacji z przykrością muszę jednak stwierdzić, że wszystko wskazuje na to, iż stanowisko PKW – pozbawione jakichkolwiek uzasadnionych zarzutów – zostało napisane na polityczne zlecenie – komentuje.

Wypowiedź posła Szlachetki dotyczyła jednak nie tyle sondażu, co książki „Kraków. Nowa Energia” promowanej przez Gibałę. Ten jednak konsekwentnie utrzymuje, że ciągle nie podjął decyzji o kandydowaniu, a książka tylko zachęca mieszkańców do większego zaangażowania w sprawy miejskie.

News will be here