Pomocnik Wisły wywołał burzę

fot. LoveKraków.pl

W rozmowie z serwisem sport.pl Krzysztof Mączyński nie owija w bawełnę. Pomocnik Białej Gwiazdy twierdzi, że klub nie płaci mu pensji i premii od lutego. Zdradza również, że Wisła zablokowała jego transfer do ligi czeskiej. Później jednak zmienia zdanie, informując o tym na Twitterze.

Kto ma rację?

Kolejne informacje o kłopotach finansowych Wisły mogą niepokoić. Klub zalega również miastu ponad pięć milionów złotych za użytkowanie stadionu. – Nie będę nikogo okłamywał… Jeśli chodzi o moją osobę to ostatnią pensję otrzymałem w lutym – mówi Mączyński.

Reprezentant Polski przyznaje, że temat zaległości często jest przedmiotem rozmów w szatni Wisły. – Nie jest fajnie zarabiać pieniądze, których później się nie otrzymuje. Chłopaki dają jednak radę. Nerwów nie było. Chociaż nie tak to powinno wyglądać – dodaje 30-letni zawodnik.

Klub już wcześniej zaprzeczał, że znów są poślizgi w wypłatach, gdy Sebastian Staszewski po raz pierwszy sygnalizował problemy z przelewami do piłkarzy.. Na jednej z przedmeczowych konferencji głos w sprawie zabrał rzecznik klubu Damian Juszczyk. – Możemy państwa zapewnić, jako Wisła Kraków, że czasy, gdy przedstawiciele mediów musieli skupiać się tylko na zaległych pensjach piłkarzy, są już poza nami. Swoją drogą to ciekawe, że akurat z warszawskiej perspektywy redaktor Staszewski ma najlepsze informacje o tym, co dzieje się w portfelach i na kontach piłkarzy Wisły Kraków. Zwłaszcza że to Państwo jesteście w lokalnym środowisku naszego klubu najbliżej – mówił rzecznik.

W środę Wisła wydała komunikat. Twierdzi w nim, że słowa we wcześniejszym tekście, wypowiedziane przez prezes Marzenę Sarapatę, która zaprzeczyła zaległościom, nie były autoryzowane. Klub uważa również, że nie jest zgodna z prawdą wypowiedź Mączyńskiego.

Pełna treść komunikatu:

„Uprzejmie informujemy, iż - wbrew zapewnieniom Pana Redaktora w jednym z pytań - wcześniejsza wypowiedź Pani Prezes Marzeny Sarapaty, do której częściowo odwołuje się publikacja, nie była poddawana procesowi klubowej autoryzacji przez Rzecznika Prasowego i padła ona w innym kontekście niż przytaczany przez Pana Redaktora Staszewskiego.

Nieprawdziwa jest wypowiedź zawodnika, jakoby „ostatnią pensję otrzymał w lutym”. Ostatnie przelewy z Klubu dotarły do wszystkich piłkarzy pod koniec kwietnia. Dodatkowo Drużynie został przedstawiony szczegółowy harmonogram spłat ostatnich zaległości.

W kwestii finansów Klubu, niezmiennie prowadzone są działania zmierzające do jak najpilniejszego regulowania ewentualnych zaległości na wszelkich obszarach działalności Klubu. Wspólny wysiłek Zarządu, Trenerów, Zawodników, Pracowników Klubu, a także przede wszystkim Sponsorów, Partnerów i Kibiców pozwala na tworzenie i stopniowe wdrażanie realnych planów dążenia do pełnej płynności finansowej Wisły Kraków SA”.

Gdy wokół sprawy rozpętała się burza, Mączyński uaktywnił się na Twitterze:


 

W wywiadzie dla sport.pl Mączyński zdradza również, że miał ofertę ze Slavii Praga, ale Wisła zablokowała transfer. Czesi mieli ponoć oferować za pomocnika pół miliona euro.

Nowy kontrakt dla Brożka

W środę Wisła poinofmowała o przedłużeniu umowy z Pawłem Brożkiem. 34-letni napastnik (sześć goli w ekstraklasie w tym sezonie) związał się rocznym kontraktem z opcją przdłużenia o kolejne 12 miesięcy.

News will be here