Mają pomysł i pieniądze. Chcą zbudować mocny ośrodek

fot. Paulina Frączek/LoveKraków.pl

Szkółka RadwanSport, KS Korona, AGH Kraków i Szkoła Gortata łączą siły w szkoleniu młodzieży. Środki na stworzenie jak najlepszych warunków treningowych ma zapewnić Oknoplast.

Całkiem niedawno pod Wawelem roztaczali wizje o koszykarskiej ekstraklasie i podbijaniu Europy. R8 Basket, który powstał we współpracy z męską drużyną Politechniki Krakowskiej, zniknął równie szybko, jak się pojawił. Sprowadzenie za duże pieniądze zawodników z różnych zakątków Polski, z którymi nikt się nie identyfikował, nie było dobrym planem. Drużyna się rozpadła, a jej główny sponsor ma dziś duże problemy.

Posucha w męskiej koszykówce

Podstawą każdej dyscypliny jest szkolenie. Jeżeli wychowa się zawodników, nie trzeba wydawać kroci na cudzych. Z drużyną pań nie jest u nas jeszcze tak źle, bo Wisła CanPack gra w ekstraklasie i jest najbardziej utytułowaną ekipą XXI wieku. Białej Gwiazdy nie omijają jednak problemy i dwa ostatnie sezony zakończyła bez medalu, a miniony już w ćwierćfinale.

W męskim baskecie królowała Wisła, która wciąż zajmuje wysokie piąte miejsce w klasyfikacji medalowej. Zdobyła 24 medale, w tym sześć złotych. Sukcesy odnosiły także YMCA i Cracovia. Trzeba mieć jednak ponad 40 lat, by pamiętać ostatnie podium w mistrzostwach Polski. Kraków nie zdobył medalu od 35 lat, a na trydum w rozgrywkach czeka 43.

Przedstawiciele nowej inicjatywy nie ruszają z hasłami na ustach o ekstraklasie i podbijaniu europejskich rozgrywek. Chcą dobrze szkolić, co w Koronie robią od lat. Jednocześnie sprawić, by najlepsi zawodnicy mieli przyszłość w Krakowie i gdy będą mieć 18–20 lat nie musieli szukać klubu w innej części kraju. Mamy zdolną młodzież, co pokazał niedawny turniej finałowy mistrzostw Polski do lat 20. W Krakowie triumfowała drużyna KS AGH Oknoplast Korona Kraków.

Zaprezentowana piramida szkolenia jest prosta. U jej podstaw stoi reprezentant Polski Grzegorz Radwan i jego szkółka RadwanSport. Do niego ma trafiać najwięcej dzieciaków, dla których sport na początku ma być wyłącznie zabawą.

Stopień wyżej jest Klub Sportowy Korona, który ma wiele drużyn w różnych kategoriach wiekowych. Z młodzieżą pracują między innymi trenerzy Andrzej Dudek, opiekun złotego zespołu U-20, i Marcin Kękuś.

– Chcemy konkurować z najmocniejszymi ośrodkami, czyli Gdańskiem, Sopotem, Poznaniem i Wrocławiem. Zbieramy siły, by stworzyć młodym koszykarzom jak najlepsze warunki – mówi Kękuś.

Dudek podkreśla, że zdolna młodzież przez lata uciekała i pora to zmienić. Dziś w klubie trenuje około 120 chłopców, Korona ma kilku reprezentantów Polski.

Przede wszystkim edukacja

Nie ma co czarować i mówić, że wszyscy zrobią kariery i będą żyć z uprawiania koszykówki. Dlatego ważna jest również edukacja młodych ludzi. Trenerzy już przekonują rodziców, by posyłali dzieci do Szkoły Gortata.

– Dbamy o to, by nasi wychowankowie rozwijali najważniejszy mięsień – mózg. Grono pedagogiczne potrafi pracować ze sportowcami i nie będzie przepytywało ucznia w poniedziałek, bo wie, że cały weekend spędził na turnieju – przekonuje Adam Lachowicz, dyrektor szkoły.

Gra i nauka w szkole sportowej ma zapewnić nawet 16 godzin treningów tygodniowo. To pozwoli rozwinąć umiejętności zawodników i wyłuskać najlepszych. W kolejnym sezonie zawodnicy z rocznika 2005 będą grać nie tylko w Polsce. Zostali zgłoszeni do europejskich rozgrywek dla młodzieży.

Uczelniana drużyna

Szczytem piramidy szkolenia jest KS AGH Kraków. To drużyna występująca w II lidze (trzeci poziom), z dwoma epizodami na zapleczu ekstraklasy.

– Młodzi muszą mieć górę, do której dążą, klub, z którym się utożsamiają. Chciałbym kiedyś zagrać w I lidze i mieć w składzie 80 procent wychowanków wzmocnionych świeżą krwią z zewnątrz – marzy Wojciech Bychawski, trener uczelnianej drużyny. Zaletą ma być możliwość studiowania na AGH.

Nie ma sportu bez pieniędzy. Osoby związane z projektem mówią, że mogą liczyć na pomoc miasta, ale to kropla w morzu potrzeb. Plany o silnym ośrodku mają się ziścić dzięki krakowskiemu przedsiębiorstwu Oknoplast.

– Kiedyś sponsorowaliśmy duży sport: Borussię Dortmund, Inter Mediolan i Olimpique Lyon. Odchodzimy od tego i stawiamy na lokalne inicjatywy. Ten pomysł bardzo się nam podoba – zaznacza Magdalena Cedro-Czubaj, dyrektor marketingu w Oknoplaście.