Małopolska Kurator Oświaty nie zamierza rezygnować z udziału w miesięcznicach

fot. Krzysztof Kalinowski/LoveKraków.pl

W zeszłym tygodniu internet obiegło zdjęcie, na którym Małopolski Kurator Oświaty Barbara Nowak idzie ramię w ramię z Jerzym Zelnikiem na lipcowej manifestacji z okazji 86. miesięcznicy katastrofy smoleńskiej. Zgodnie z prawem nie powinna brać udziału w manifestacji, jednak Nowak nie zamierza z nich rezygnować.

Zapytaliśmy kuratorium oświaty, czy zdaje sobie sprawę, iż urzędnikowi, członkowi służby cywilnej, nie wolno brać udziału w manifestacjach politycznych. Na to pytanie nie dostaliśmy odpowiedzi. Mamy jednak zapowiedź tego, że Barbara Nowak nie zrezygnuje z miesięcznic.

– Pani Barbara Nowak 10-11 lipca przebywała na urlopie. Od 7 lat, w czasie wolnym od pracy, uczestniczy w obchodach katastrofy smoleńskiej w Krakowie lub Warszawie, co także zapewne będzie kontynuować w przyszłości – stwierdza rzecznik Małopolskiego Kuratorium Oświaty Grzegorz Sobol – wcześniej pracownik biura poselskiego Ryszarda Terleckiego, radny Dzielnicy I.

Szkoła bez polityki?

Branie udziału w miesięcznicach nie przeszkadza Barbarze Nowak w upominaniu dyrektorów szkół o to, że w placówkach nie ma miejsca na politykę. Tak kurator oświaty zareagowała na majowe namawianie szkół do przyłączenia się do protestów przez Platformę Obywatelską:

„W związku z docierającymi do kuratorium informacjami o próbach wykorzystywania społeczności szkolnej do działań o charakterze politycznym przez różne partie i organizacje polityczne, ostatnio wyrażającym się w zachęcaniu do udziału w manifestacjach politycznych, wykorzystywaniu systemu oświaty do kolportowania informacji o takich manifestacjach oraz organizowania ich przebiegu, pragnę przypomnieć Państwu, że szkoła powinna być miejscem apolitycznym”.

– Małopolska kurator oświaty najpierw dyscyplinuje dyrektorów, żeby nie upolityczniali szkół, a potem pędzi na miesięcznicę... Szczyt dwulicowości? – skomentowała sprawę na Facebooku Krystyna Szumilas, była minister edukacji w rządzie PO-PSL.

Co mówi prawo?

O tym, czy urzędnicy mogą brać udział w manifestacjach i publicznie głosić swoje poglądy, rozpisywały się najpoważniejsze gazety w Polsce. Rzeczpospolita w 2015 roku: „Członkowi korpusu służby cywilnej nie wolno też publicznie manifestować swoich poglądów politycznych. Zgodnie z wyrokiem Sądu Apelacyjnego w Warszawie III APo 14/12, (www.orzeczenia.ms.gov.pl) znaczenie wyrażenia „publicznie manifestować poglądy polityczne" jest jednoznaczne i przekłada się na publiczne głoszenie przekonań, poglądów, własnego sposobu myślenia”.

I dalej: „Oznacza to, że członek korpusu sc nie może swoich poglądów politycznych prezentować publicznie ani w urzędzie, ani poza nim. Nie powinien też brać udziału w wiecach czy manifestacjach politycznych, wolno mu natomiast swoje przekonania wyrażać prywatnie”.

Gazeta Prawna: „Apolityczność służby cywilnej oznacza, że jej członkowie nie mogą angażować się osobiście w działalność polityczną, kierować własnymi poglądami ideologicznymi przy realizacji zadań ani uczestniczyć w żadnej grze politycznej. Chodzi tu zarówno o udział formalny, jak i nieformalny”.

Co na to ministerstwo edukacji?

Powołując się na powyższe publikacje, zapytaliśmy też ministerstwo edukacji o stanowisko w tej sprawie. do tej pory nie otrzymaliśmy odpowiedzi. Gdy tylko się pojawi, opublikujemy ją w tym tekście.

News will be here