Zarząd Infrastruktury Sportowej w Krakowie chciał sprzedać zdemontowane oświetlenie, ale złożone oferty nie były satysfakcjonujące i nie zostały przyjęte. Hutnik chciałby, by maszty znów stanęły przy Ptaszyckiego. Decydujący głos będzie miał miejski konserwator zabytków.
Bezużyteczne od roku
Oświetlenie zniknęło ze stadionu Hutnika pod koniec 2016 roku. Zarząd Infrastruktury Sportowej przegrał sądową batalię z cystersami. Zakonnicy twierdzili, że jupitery zakłócali widok z Kopca Wandy na ich opactwo w Mogile. Ostateczną decyzję, korzystną dla cystersów, wydał Naczelny Sąd Administracyjny. Cztery maszty (dwa 35-metrowe i dwa 38-metrowe) zostały zdemontowane i od tego czasu leżą na terenie obiektu.
W sierpniu ZIS postanowił, że spróbuje je sprzedać. W ogłoszeniu nie została podana kwota minimalna, ale Marcin Szczerbak, pracownik miejskiej jednostki, zapewniał, że nie zostaną oddane za kwotę niższą od tej, której oczekuje.
Hutnik ma pomysł
Zainteresowani mogli składać oferty do 16 października. Wpłynęły dwie, ale niesatysfakcjonujące. ZIS postanowił, że nie sprzeda masztów. W Hutniku wpadli jednak na pomysł, jak sprawić, by znów mogły stanąć i przy Ptaszyckiego można było rozgrywać mecze po zmroku.
– Wysłaliśmy pisma do ZIS-u i miejskiego konserwatora zabytków. Pytamy, czy byłaby możliwość wykorzystania skróconych jupiterów. Zrobilibyśmy to, ale musimy wiedzieć, czy jest szansa i ewentualnie o ile musiałyby być niższe – mówi Artur Trębacz, nowy prezes Hutnika, który funkcję tę sprawuje od września.
Prezes nie ukrywa, że światła bardzo pomogłyby w działalności. – Mecze z oświetleniem mają zupełnie inny klimat i jest na nich lepsza frekwencja. Przydałby się nam wiosną i jesienią, kiedy szybko robi się ciemno. Teraz musimy rozgrywać spotkania o 13.30 i nie jest to idealna pora – podkreśla.
Jerzy Zbiegień, miejski konserwator zabytków, nie ustosunkował się jeszcze do pomysłu klubu. Próbowaliśmy się z nim skontaktować, ale bezskutecznie.
Grała Cracovia i Wisła
Jupitery na stadionie przy ulicy Ptaszyckiego pojawiły się w 2009 roku. Zostały tam przeniesione ze starego obiektu Cracovii. Już wtedy nie podobały się konserwatorowi zabytków, ale wydał on tymczasową zgodę, by na czas przebudowy stadionów Pasów i Wisły mogły się tam odbywać mecze ekstraklasy.
