Rok temu byli drudzy, 16. edycję kończą na najniższym stopniu podium. Francja wygrała 3:1 z Kanadą w swoim ostatnim meczu Memoriału Huberta Jerzego Wagnera. O godzinie 17.30 rozpocznie się mecz Polska-Rosja, który zadecyduje o zwycięstwie w imprezie.
Trójkolorowi przegrali 1:3 z Rosją i 2:3 z Polską oraz wygrali 3:1 z Kanadą, która w każdym meczu schodziła z parkietu pokonana.
Kanada-Francja 1:3 (25:18, 22:25, 22:25, 16:25)
Kanada: Vanberkel, Blankeau, Vigrass, DeRocco, Vernon-Evans, Loeppky, Marshall (libero) oraz Hoag, Jansen, Sclater, Bann (libero) , Szwarc.
Francja: Patry, Toniutti, Tillie, LeRoux, Ngapeth, Le Goff, Grebennikov (libero) oraz Lyneel, Brizard, Bultor, Rossard.
Po meczu powiedzieli:
John Gordon Perrin, kapitan reprezentacji Kanady:
Cieszę się z postawy mojego zespołu w dzisiejszym meczu. To było dobre spotkanie, jestem też zadowolony z gry w obronie w pierwszych dwóch setach. Trochę brakuje nam zawodników, ale musimy grać składem jaki mamy
Benjamin Toniutti, kapitan reprezentacji Francji:
Cieszymy się, ze kończymy ten turniej zwycięstwem. Co najważniejsze, z każdym kolejnym meczem graliśmy coraz lepiej. Przede wszystkim poprawiała się nasza gra w kontrataku, a mieliśmy z tym problem. Teraz musimy kontynuować tę pracę i robić w niej postępy. Przed nami dwa mecze towarzyskie z Serbami. Bardzo chcielibyśmy, żeby ten ostatni etap przygotowań był na jak najwyższym poziomie
Stephane Antiga, trener reprezentacji Kanady:
Podobnie jak w sobotę, moja reprezentacja zagrała dobry mecz. Nie chciałbym narzekać na poziom naszej zagrywki, ale nasza dyspozycja w tym elemencie nie była wystarczająco dobra, aby pokonać reprezentację Francji, która dobrze grała w obronie. Nie wygraliśmy żadnego spotkania, ale jestem zadowolony z postawy swojej drużyny w tym turnieju.
Laurent Tillie, trener reprezentacji Francji:
Uwielbiamy przyjeżdżać na memoriał, to fantastyczne i dobrze zorganizowane zawody. Dodatkowo mamy możliwość konfrontacji z najlepszymi zespołami na świecie. Chciałem dać szansę zaprezentowania się wszystkim zawodnikom, dlatego robiłem dużo zmian. Co ciekawe – cały czas graliśmy na jednym poziomie, mam więc wyrównany zespół. Nasza gra z każdym kolejnym tygodniem się poprawia. Teraz do dopracowania zostały nam detale, ale w końcowym rozrachunku to właśnie one potrafią zrobić różnicę.