Tiry i namiot skutecznie zniszczyły obszar Błoń usytuowany w okolicy Cichego Kącika. Urzędnicy zapewniają, że teren zostanie naprawiony, a jeśli nie, to właściciel cyrku Korona nie dostanie zwrotu kaucji. Magistrat deklaruje również, że teren ten nie będzie wynajmowany przynajmniej do końca roku, jeśli będzie się to wiązało z wjazdem ciężkiego sprzętu.
Cyrk na krakowskich Błoniach stał przez dwa dni. Tiry i inne pojazdy wjechały na trawę i ją zniszczyły. Miasto wydało zezwolenie na zajęcia pasa zieleni, jednak właściciel cyrku nie zastosował się do wszystkich zapisów, m.in. do tego, że auta ciężarowe powinny jeździć po drewnianych podestach.
Urząd teraz zamrozi ponad 10 tysięcy złotych kaucji, jaką wpłacił przedsiębiorca. – Zwrot tej kwoty nastąpi po otrzymaniu z Zarządu Zieleni Miejskiej w Krakowie protokołu odbioru terenu, jeżeli pozostanie on w stanie niepogorszonym. W przypadku zastrzeżeń zostanie określony zakres strat oraz kalkulacja koniecznych napraw – tłumaczy Jan Machowski z biura prasowego UMK. Co ciekawe, cyrk zapłacił tylko 2 tys. zł za zajęcie terenu.
– Jednocześnie informuję, że do końca tego roku nie zamierzamy udostępniać omawianego terenu pod realizacje przedsięwzięć związanych z wjazdem ciężkich pojazdów – dodaje urzędnik.
Co z listą imprez?
Prezydent miasta ustalił w marcu listę imprez, które miałyby się odbywać na Błoniach. Okazało się, że nie jest ona zamknięta. Chodziło o zapisanie tych, które organizowane są cyklicznie i wymagają rezerwacji terenu.
Obszar na Błoniach, jak się okazuje, może wynająć każdy. Wystarczy złożyć odpowiedni zostaw dokumentów, zapłacić i można organizować imprezę. Miasto zabezpiecza się m.in. zapisem mówiącym o tym, że „organizator zobowiązuje się usunąć na swój koszt wszelkie uszkodzenia nawierzchni, w przypadku zniszczenia murawy Błoń wykonać pełną rekultywację zniszczonych fragmentów trawników”.
