W ostatnich dniach listopada miasto kończy kilka rozpoczętych wcześniej inwestycji. Prawie gotowa jest już ulica Barska na Starych Dębnikach. Zakończyły się prace przy chodniku wzdłuż alei Przyjaźni i w parku Ratuszowym. Za kilkanaście dni nastąpi też odbiór wyremontowanego przejścia podziemnego pod ulicą Zakopiańską w rejonie Sanktuarium Bożego Miłosierdzia.

Remont Barskiej z funduszy powodziowych

Ulica Barska na Dębnikach przeszła gruntowny remont na całej długości – od Rynku Dębnickiego do ul. Konopnickiej. W ramach prac wymieniono podbudowę i nawierzchnię ulicy wraz ze skrzyżowaniami i wyremontowano chodniki po obu jej stronach. Prace zostały sfinansowane z rządowej dotacji na usuwanie skutków powodzi. – Ulica zostanie oddana do ruchu pod koniec tego tygodnia – informuje Michał Pyclik z Zarządu Infrastruktury Komunalnej i Transportu.

Mieszkańcy Nowej Huty mogą już korzystać z nowego chodnika wzdłuż alei Przyjaźni, na całym odcinku od alei Andersa do alei Solidarności. W ramach tej inwestycji powstał także 700-metrowy pas ścieżki rowerowej. Zakończyły się też zaplanowane na ten rok prace przy nowohuckim parku Ratuszowym. Wykonawca wymienił część nawierzchni oraz ustawił 21 nowych ławek i koszy na śmieci. W przyszłym roku rewitalizacja parku będzie kontynuowana.

Przejście dostępne dla niepełnosprawnych. Wreszcie

Rewolucją, przynajmniej jak na standardy wyjątkowo nieprzyjaznej dla pieszych ulicy Zakopiańskiej, było wykonanie pochylni i windy przy przejściu podziemnym w rejonie sanktuarium. Ułatwią one korzystanie z przejścia osobom niepełnosprawnym, rodzicom z wózkami dziecięcymi i rowerzystom. Tunel zyskał też nowe zadaszenie nad schodami i nową elewację. Prace kosztowały około 850 tysięcy złotych, a ich końcowy odbiór nastąpi za kilkanaście dni.

Listopad to miesiąc, w którym miasto kończy sezon remontów – przynajmniej tam, gdzie jest to możliwe. – Powoli finalizujemy prace przy budowie ścieżki rowerowej przy ulicy Wielickiej i przy kilku mniejszych zadaniach dzielnicowych. Staramy się w listopadzie zamknąć wszystkie z tych mniejszych inwestycji – wyjaśnia Michał Pyclik.