Zarządzenie w tej sprawie niedawno podpisał prezydent Krakowa. Miasto stwierdza, że Spółdzielnia Usług Technicznych Promlecz od 2018 roku bez umowy korzystała z budynku leżącego przy ul. Szlak 26.

Sprawa sięga czerwca 1990 roku. Wtedy to właśnie urząd dzielnicowy przekazał spółdzielni na czas nieokreślony sporny budynek w celu dotychczasowego użytkowania. Umowa miała polagać – zgodnie z nazwą – „na świadczeniu usług w zakresie organizacji i obsługi procesów inwestycyjnych, w szczególności w mleczarstwie".

26 lat później miasto zorientowało się, że pod tym adresem nie produkuje się serów czy śmietany, a spółdzielnia wynajmuje powierzchnie biurowe innym firmom bez wiedzy i zgody miasta, dla siebie zatrzymując jedno pomieszczenie.

Dlatego w czerwcu 2017 roku prezydent wygasił prawo użytkowania nieruchomości. Skarga na tę decyzję trafiła najpierw do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego, którą ten oddalił w 2018 roku. Wyrok się uprawomocni w połowie grudnia 2021 roku po tym, jak Naczelny Sąd Administracyjny oddalił skargę kasacyjną.

– Korzystanie z nieruchomości w sposób wykraczający poza wyznaczony dla nieruchomości zakres lub niezgodnie z przeznaczeniem zostało przez ustawodawcę usankcjonowane prawem właściwego organu do wydania decyzji o wygaśnięciu prawa użytkowania – przypomniał sąd.

Wciąż nie jest w rękach miasta

Jak się okazuje, nieruchomość wciąż nie została wydana gminie.

– W związku z tym obecnie toczy się w tym przedmiocie postępowanie sądowe. Spółdzielnia „Promlecz” wynajmowała i nadal wynajmuje pomieszczenia w budynkach biurowych, które leżą na terenie wyżej wspomnianej nieruchomości, pobierając z tego tytułu pożytki – tłumaczy Patrycja Piekoszewska z biura prasowego Urzędu Miasta Krakowa.

Próbowaliśmy się skontaktować z przedstawicielami spółdzielni, jednak do tej pory bezskutecznie.