Miejsc będzie brakować. Nasz pomysł ma temu zaradzić [Rozmowa]

Łukasz Franek fot. Krzysztof Kalinowski/LoveKraków.pl

Z awantury jeszcze nic dobrego nie powstało – mówi w rozmowie z LoveKraków.pl wicedyrektor ZIKiT Łukasz Franek, w przededniu konsultacji dotyczących zmian w ruchu samochodowym w centrum miasta.

Jakub Drath, LoveKraków.pl: W poniedziałek startują konsultacje planowanych zmian w centrum miasta. Już pojawiają się zarzuty, że to tylko fasada i że ZIKiT zamierza narzucić swoje rozwiązania. Jaki jest cel tych spotkań?

Łukasz Franek, zastępca dyrektora Zarządu Infrastruktury Komunalnej i Transportu: Zdecydowanie nie jest to fasada, chcemy merytorycznie przedyskutować propozycję. Wyraźnie należy zarysować pewne fakty, od których trzeba zacząć rozmowę o centrum Krakowa. A mianowicie, w wakacje musi się zmienić organizacja ruchu w Strefie Płatnego Parkowania. Wynika to z zaleceń po kontroli Wojewody, która wykazała konieczność korekty parkowania wszędzie tam, gdzie nie ma zachowanej przepisowej szerokości dla pieszych. I to spowoduje, że miejsc do parkowania w centrum będzie po prostu brakować. Za pomocą konsultacji chcemy wspólnie z mieszkańcami temu zaradzić.

Czy wiemy już, ile tych miejsc zniknie?

Z naszych szacunków wynika, że zostanie zlikwidowanych nie mniej niż dwa tysiące miejsc i w tej sytuacji mieszkańcy i przyjezdni mogą mieć większe problemy z zaparkowaniem. Zresztą już teraz występują one w niektórych rejonach miasta. Dlatego proponujemy rozwiązania, które mogłyby złagodzić ten efekt. Pierwszym z nich jest wprowadzenie ruchu jednokierunkowego na niektórych ulicach, dzięki czemu zyskujemy miejsce na jezdni na parkowanie. Drugim jest właśnie program Mobilny Kraków, który zakłada ograniczenie dostępu do niektórych stref w mieście dla samochodów z zewnątrz.

Co się stanie, jeśli żadne kroki nie zostaną podjęte?

Wtedy, paradoksalnie, mogą się sprawdzić przewidywania osób, które już zaczęły przeciwko zmianom protestować. Dotknie to przede wszystkim mieszkańców centrum. Będą mieli większe problemy ze znalezieniem miejsc parkingowych blisko swoich kamienic.

Wróćmy do konsultacji. Czy jest szansa, że coś z nich wyniknie?

Pierwsze niemal dwieście uwag i sugestii przysłanych przez udostępniony na stronie ZIKIT formularz pozwala stwierdzić, że jest duża szansa na konstruktywne konsultacje. Jesteśmy nawet nieco zaskoczeni w większości pozytywnym odbiorem, choć oczywiście mieszkańcy wskazują nam realne kwestie do rozwiązania. Spotkaliśmy się z bardzo ciekawym stwierdzeniem, że to chyba pierwszy przypadek, kiedy w polskim mieście dyskusji poddaje się rozwiązania, nad którymi pracują obecnie również europejskie miasta pretendujące do osiągnięcia najwyższego poziomu życia, np. Barcelona. Zazwyczaj kopiujemy z opóźnieniem przyjęte pomysły, w tym przypadku stawiamy Kraków w pierwszym rzędzie europejskich metropolii.

Jak ma wyglądać to pytanie mieszkańców o zdanie?

Konsultacje będą przebiegać dwutorowo. Z jednej strony poprzez spotkania z mieszkańcami, przedsiębiorcami i wszystkimi grupami osób, które będą zainteresowane, chcemy rozmawiać o propozycjach przedstawionych w planie Mobilny Kraków. Zbieramy również opinie przez formularz na stronie ZIKiT.

Równolegle przedstawiona zostanie wkrótce mapa konkretnych ulic z wykazem koniecznych korekt w parkowaniu i proponowane rozwiązania, które mają zmniejszyć negatywny wpływ planowanej redukcji miejsc parkingowych. Te dwa tematy są mocno powiązane.

No właśnie. Miejsca parkingowe to jedna sprawa, ale dlaczego ograniczać przy tym ruch w centrum?

Jakość życia w mieście od strony mobilności mierzona jest między innymi emisją zanieczyszczeń powietrza, hałasu i przyjaznością przestrzeni publicznej. Jeżeli mieszkańcy  przyjdą na konsultacje i masowo powiedzą, że w tej dziedzinie wszystko jest w porządku, to zawsze można się wycofać z tej propozycji. Jednak plan dla Śródmieścia został przedstawiony na podstawie spotkań z mieszkańcami, którzy zgłaszają nam problemy z parkowaniem, bezpieczeństwem dzieci na ulicach przed ich domami i szkołami, nadmiernym hałasem. Nie został wymyślony na złość komukolwiek, tylko zrodził się z realnych problemów mieszkańców, którzy przychodzą i stwierdzają, że jednak nie jest w porządku, bo samochodów jest zbyt dużo i pozostaje zbyt mało miejsca dla innych użytkowników miejskiej przestrzeni. Problem jest zatem zdefiniowany, teraz szukamy rozwiązań.

W polskim prawie nie ma czegoś takiego jak znane na Zachodzie „residential parking", gdzie mogą parkować tylko osoby, które tam mieszkają. My takiego narzędzia nie mamy, ale mamy możliwość wprowadzenia ograniczenia wjazdu. I to jest właśnie nasza propozycja. Zresztą nie jest ona nowością w Krakowie – tak zorganizowany jest ruch w rejonie placu na Groblach. Teraz chcielibyśmy podobny model dostępności przenieść na inne obszary miasta.

Najwięcej pytań i wątpliwości budzi strefa „zielona". Na czym dokładnie ma polegać?

Chcemy umożliwić korzystanie z zielonej strefy osobom najbardziej zainteresowanym, czyli przede wszystkim mieszkańcom danych ulic tak, żeby mogli znaleźć miejsce do parkowania bezpośrednio w swoim sąsiedztwie. Co istotne, na głównych ulicach, gdzie w większości prowadzony jest biznes, dostęp pozostaje otwarty, wszyscy będą mogli na nie wjechać, tak jak dotychczas. Szczegóły zmian będziemy jeszcze ustalać: można się np. zastanowić, czy te zielone strefy nie powinny obowiązywać tylko w określonych godzinach, na przykład jak strefa płatnego parkowania, ale włącznie z weekendami. Pozwoli to osobom, które dowożą dzieci do szkół tam wjechać, ale uniemożliwi pozostawienie samochodu do wieczora – by mieszkańcy, którzy wrócą z pracy, mieli gdzie zaparkować.

Trudno się jednak nie zgodzić, że będą osoby, które na tych zmianach ucierpią. Obawiają się przede wszystkim przedsiębiorcy.

Jeszcze raz podkreślam, że to tylko propozycja. Jesteśmy gotowi do konstruktywnej dyskusji. Staraliśmy się tak wyznaczyć strefy, by główne ulice handlowe były ogólnodostępne, żeby klienci mogli tam bez problemu dojechać. Natomiast strefy zielone to te ulice, gdzie ludzie raczej nie prowadzą biznesu, tylko mieszkają. Oczywiście od tego stwierdzenia jest wiele wyjątków, o których będziemy rozmawiać podczas konsultacji. Jest też ważna informacja dla dostawców: nasz pomysł zakłada, że będą oni mogli wjechać w zieloną strefę na ustalonych zasadach, więc nie odczują znacznej różnicy – a jeśli, to na plus, bo będzie im łatwiej zaparkować.

Ograniczeń, w ogólnym rozrachunku, będzie jednak bardzo wiele. Co mieszkańcy dostaną w zamian?

Idziemy dwutorowo. Obok zmian w ruchu planujemy znaczne wzmocnienia komunikacji miejskiej. To już postanowione: będziemy jako miasto wydawać więcej pieniędzy na komunikację zbiorową, dzięki czemu w rozkładach pojawi się więcej kursów. Liczymy na to, że przynajmniej część osób zechce z tej oferty skorzystać i przesiąść się do autobusu czy tramwaju. W zasadzie wszyscy powinni temu rozwiązaniu kibicować, bo zmniejszenie ruchu samochodów powoduje, że po mieście można się o wiele łatwiej poruszać, również kierowcom. Odczuwamy to w każde wakacje czy ferie. Naszym celem jest, by dążyć do takiego natężenia ruchu samochodowego również w roku szkolnym i akademickim.

Kogo ZIKiT zamierza zapytać o zdanie w trakcie konsultacji? Grono osób zainteresowanych jest w tym przypadku bardzo duże.

Już teraz zaplanowany jest szereg spotkań z mieszkańcami, pierwsze odbędą się w poniedziałek i w środę. Oprócz tego swoje spotkanie zaplanowali już radni z Platformy Obywatelskiej. Będziemy też odpowiadać na zaproszenia wszystkich zainteresowanych grup, takich jak przedsiębiorcy, kupcy czy branża turystyczna. Temu tematowi będzie też poświęcona specjalna sesja Rady Miasta Krakowa. Przedwiośnie chcemy wykorzystać na to, by zebrać jak najwięcej opinii na temat tego projektu. Już teraz wypowiadają się internauci, którzy wypełniają specjalną ankietę.

Kiedy można się spodziewać wprowadzenia zmian?

Projektowanie zmian związanych z samą likwidacją niewłaściwie wyznaczonych miejsc parkingowych będzie trwać przez całą wiosnę i wtedy też będą się odbywać konsultacje z mieszkańcami poszczególnych rejonów. Korekty wejdą w życie w drugiej połowie roku. Natomiast wdrażanie programu Mobilny Kraków i ograniczanie dostępu do poszczególnych stref, powinno ewentualnie nastąpić równolegle.

Na koniec chciałbym poprosić wszystkich zainteresowanych tym tematem o przyjście na konsultacje i podzielenie się rzeczowymi spostrzeżeniami. Wiem, że część przeciwników jakichkolwiek ograniczeń dla samochodów już się organizuje i zapewne da wyraz swoim poglądom na konsultacjach. Nawołują do wzięcia udziału w „wyjątkowej jatce", ja jednak zachęcam do dyskusji. Z awantury jeszcze nic dobrego w tym kraju nie powstało.

Czytaj wiadomości ze swojej dzielnicy:

Stare Miasto