Mieli wykonać zlecenie dla miasta, ale dron rozbił się nad Nową Hutą

Nowa Huta fot. Krzysztof Kalinowski/LoveKraków.pl

W grudniu zeszłego roku firma wykonująca na zlecenie krakowskiej straży miejskiej przelot nad kombinatem w Nowej Hucie straciła drona. Maszyna rozbiła się podczas wykonywania zdjęć.

– Miasto zleciło prywatnej firmie wykonanie lotu nad Nową Hutą, ale ze względu na to, że zakres zadania nie został w pełni zrealizowany, nie wypłaciliśmy przewidzianego w umowie wynagrodzenia – mówi Monika Chylaszek, rzecznik prezydenta Krakowa. – Będziemy kontynuować współpracę i jeśli warunki pogodowe pozwolą,  dron wykona dokumentację terenu wokół zakładów – dodaje.

Witold Śmiałek, doradca prezydenta ds. jakości powietrza zaznacza, że maszyna nie miała robić pomiarów zanieczyszenia. – Tylko chcieliśmy zinwentaryzować potencjalne obszary występowania zanieczyszeń. Dron nie miał zamontowanych czujników do mierzenia, np. stężenia pyłów w powietrzu – wyjaśnia dla LoveKraków.pl.

Przelot dronem miał kosztować budżet miasta trzy tysiące złotych. Sama wartość urządzenia to wydatek rzędu 120 tysięcy złotych.

– Samolot bezzałogowy podczas wykonywania lotu w wyniku błędu operatora zahaczył prawym skrzydłem o galerię komina wykonanego z siatki metalowej. Uszkodzenia samolotu okazały się nieznaczne. Po wymianie 1 z 6 części skrzydła oraz przeprowadzeniu testów integralności kadłuba samolot był znowu zdatny do lotu. Podkreślamy jednocześnie, że żadna infrastruktura naziemna nie została uszkodzona w nawet najmniejszym stopniu. Miasto Kraków nie poniosło żadnych kosztów z tytułu wykonanego lotu bezzałogowego – informują przedstawiciele firmy Novelty RPAS.

Czytaj wiadomości ze swojej dzielnicy:

Nowa Huta
News will be here