Mieszkańcy Klinów za użytkiem ekologicznym

Aktywiści i mieszkańcy za użytkiem ekologicznym na Klinach fot. Dzięki uprzejmości aDaSie

Kilkanaście osób zebrało się w środę przed krakowskim magistratem, by zamanifestować za zachowaniem łąk na osiedlu Kliny. Podczas sesji radni będą głosować nad przygotowaną w tej sprawie uchwałą kierunkową przewidującą utworzenie tam użytku ekologicznego.

Przed wejściem do urzędu miasta pojawili się między innymi artystka i performerka Cecylia Malik, Mariusz Waszkiewicz z Towarzystwa na Rzecz Ochrony Przyrody i Łukasz Maślona ze stowarzyszenia Funkcja Miasto.

Dość betonowania

Ekologów i aktywistów wspierali mieszkańcy, którzy domagają się ochrony łąk przed zabudową. Ich zdaniem  doprowadzi ona do gettoizacji okolicy.

– Takich terenów jest niewiele. Dla nas ważne jest to, żeby ludzie mieli gdzie wypoczywać, żeby mieli gdzie wyjść z dziećmi czy psami. Nie sprzeciwiamy się rozwojowi miasta, wiemy, że mieszkań musi przybywać, ale chodzi o to, żeby ten rozwój był zrównoważony. Korzystamy z dobrodziejstw tego, co jest. Chodzi o to, żeby tego nie zabudować, żeby nie zrobić z tego getta, bo nie jest sztuką dać pozwolenie na budowę, wybudować mieszkania i dać zarobić deweloperom. W pewnym momencie staniemy przed faktem, że zabetonujemy wszystko, nie będziemy mieli jak się wydostać z tego osiedla – mówią zebrani na galerii sali obrad rady miasta.



Przyrodnicy: chrońmy gatunki

W sukurs mieszkańcom przyszli ekolodzy i przyrodnicy. Według raportu przygotowanego przez naukowców, łąki na Klinach są naturalnym siedliskiem ponad 130 gatunków roślin, 45 gatunków ptaków, a także owadów, gadów i ssaków. Wiele z nich podlega ścisłej ochronie. – Łąki na Klinach to jest fenomen. Dokumentację dla tego terenu robili przyrodnicy z Uniwersytetu Jagiellońskiego. Występuje tam szereg gatunków chronionych i rzadkich roślin i zwierząt. Z roślin na przykład pełnik europejski czy kosaciec syberyjski. To są gatunki nie tylko objęte ochroną gatunkową, ale i wskaźnikiem obowiązkowej ochrony czynnej. Oprócz chronionych roślin mamy też gatunki będące żywicielami dla modraszka, który także tu występuje. Są dwa gatunki tego motyla, a które są skrajnie zagrożone wyginięciem w skali europejskiej, a w Krakowie jest największe siedlisko tych motyli – stwierdza Mariusz Waszkiewicz z TnROP.

W podsumowaniu wspomnianego przez Mariusza Waszkiewicza raportu przyrodnicy z UJ konkludują, że teren łąk na Klinach zasługuje na objęcie ochroną w formie przynajmniej użytku ekologicznego, a brak jakichkolwiek działań ze strony miasta spowodowałby realizację presji inwestycyjnej i bezpowrotne zniszczenie walorów obszaru, co w konsekwencji doprowadziłoby do pogorszenia jakości krajobrazu, powietrza i jakości życia mieszkańców.

Można było wcześniej

Jak podkreślają aktywiści, sprawę łąk na Klinach można było załatwić dużo wcześniej. Uchroniłoby to ten cenny teren przed panującym obecnie urbanistycznym chaosem. – Już 10 lat temu można było objąć ten teren programem Natura 2000, co ochroniłoby go przed tą agresywną i chaotyczną zabudową, jak również można naprawić ten błąd, składając nie tyle projekt uchwały kierunkowej, która będzie dzisiaj głosowana, ale uchwały ustanawiającej użytek ekologiczny na terenie Klinów – tłumaczy Łukasz Maślona z Funkcji Miasto.

Jeżeli radni zagłosują za uchwałą, to decyzja będzie należała do prezydenta, jednak aktywiści podkreślają, że będą optować za uchwałą ustanawiającą na tych terenach użytek ekologiczny, bo decyzja o tym powinna zapaść w porozumieniu rady miasta z Regionalną Dyrekcją Ochrony Środowiska.

Podczas środowej sesji radni opowiedzieli się za uchwałą kierunkową wzywającą prezydenta Jacka Majchrowskiego do ustanowienia użytku ekologicznego na trenie Klinów.

Czytaj wiadomości ze swojej dzielnicy:

Swoszowice
News will be here