Mieszkańcy Wadowa apelują do miasta o odrestaurowanie dworu Badenich w Wadowie i przekazanie go na cele publiczne. Nie podoba im się pomysł, by zrujnowany obiekt wyremontował komercyjny operator, bo obawiają się, że będzie to oznaczać zamknięcie parku wokół dworu.
Kilka miesięcy temu zakończyły się spory prawne wokół własności zrujnowanego obiektu i teraz miasto może już bezpiecznie podejmować decyzje w jego sprawie. Dlatego też ożyły dyskusje dotyczące sposobu wykorzystania zabytku (pisaliśmy o tym TUTAJ).
Wesela czy park
Obiektem i otaczającym go parkiem zarządza teraz Zarząd Zieleni Miejskiej. Jego propozycja na uratowanie zabytku jest taka, by przekazać go komercyjnemu operatorowi. W dworze mogłyby się odbywać np. wesela. Mieszkańcy obawiają się jednak, że to może oznaczać zamknięcie parku – przynajmniej na weekendy, kiedy jest najbardziej potrzebny.
Stąd też wynikła zbiórka podpisów pod petycją o zagospodarowanie dworu ze środków miasta. – (…) apelujemy o zrewitalizowanie budynku Dworu oraz stworzenie na terenie zabytkowego zespołu dworsko – parkowego miejsca otwartego i przyjaznego mieszkańcom, w którym realizowane byłyby cele oświatowe oraz kulturowe, np. jak proponują okoliczni mieszkańcy poprzez stworzenie w tym miejscu domu kultury wraz ze żłobkiem – czytamy w petycji Stowarzyszenia Przyjaciół Wadowa.
Bez decyzji
Na razie żadne decyzje jeszcze nie zapadły i wszystko zależy od środków, jakie uda się na ten cel znaleźć. Radny dzielnicy XVII Wzgórza Krzesławickie Łukasz Sęk ocenia, że na remont potrzeba około 20 milionów. Z jednej strony ewentualna rezygnacja z komercyjnego operatora może odsunąć w czasie remont, a z drugiej – to jedyny tego rodzaju zabytek w okolicy, a park zawsze do tej pory funkcjonował jako miejsce dostępne.
– Nawet gdyby to było 20 milionów, ta kwota byłaby rozłożona na kilka lat. Na utrzymanie zabytków w centrum miasta przeznaczane są o wiele większe środki. A w tej części Krakowa to mogłaby być perełka stanowiąca atrakcję, zarówno jeśli chodzi o sam wyremontowany dwór, jak i o piękny park – przekonuje radny Sęk.
