Mieszkańcy protestują ws. grzebowiska dla zwierząt, które ma wyglądać jak park

fot. Wizualizacje inwestora

Budowa cmentarza dla zwierząt ma rozpocząć się w tym roku. Mieszkańcy Olszanicy nie rezygnują z protestów i wciąż próbują zablokować inwestycje. Tym razem zwrócili się do radnego Aleksandra Miszalskiego, który również twierdzi, że wybrana lokalizacja budzi wątpliwości. Mimo przeprowadzonych konsultacji.

Po około dziesięciu latach poszukiwania odpowiedniego miejsca miastu i Uniwersytetowi Rolniczemu udało się znaleźć działkę i podpisać umowę w sprawie budowy grzebowiska. Każda wcześniej wytypowana lokalizacja budziła mocne sprzeciwy okolicznych mieszkańców.

W końcu urzędnicy wraz z władzami uczelni postanowili, że na dwóch hektarach w Olszanicy należących do UR, powstanie cmentarz dla zwierząt. Oprócz miejsc do grzebania pupili, miałby tam powstać park. – Chcielibyśmy, aby była tam roślinność, żeby szczątki szybciej się rozkładały, a atmosfera była przyjazna – zapowiadał w lutym prof. Włodzimierz Sady. Rektor Uniwersytetu Rolniczego zapewniał też, że wykonane zostały badania geologiczne, a wszystko ma zostać tak zrobione, aby było bezpieczne dla środowiska.

Znaleźć mają się tam miejsce na ok. 5,5 tys. kwater, parking, drogi dojazdowe, alejki oraz budynek administracyjny dla pomieszczeń biurowych, magazynu i chłodni.

Kontrowersyjne?

To jednak nie przekonuje ani mieszkańców, ani radnego Miszalskiego. – Wybrana lokalizacja budzi szereg wątpliwości, szczególnie, że znajduje się ona 70 metrów od zabudowy mieszkalnej oraz na terenie podmokłym, ok 700 metrów od ujęcia wody – argumentuje radny PO.

Szef krakowskiej Platformy Obywatelskiej chciałby się więc dowiedzieć, czy przeprowadzony lub przeprowadzi się ocenę oddziaływania na środowisko inwestycji oraz czy grzebowisko wykorzystywane będzie od pochówku zwierząt wykorzystywanych do badań prowadzonych przez Centrum Medycyny Weterynaryjnej.

Były konsultacje

9 czerwca 100 mieszkańców wzięło udział w konsultacjach społecznych dotyczących inwestycji. Koncepcję przedstawił kanclerz UR, Tomasz Szanser.  – Grzebowisko nie ma przypominać tradycyjnego cmentarza, nie planujemy tam instalacji do spopielania zwłok zwierzęcych. Miejsce, gdzie będzie można grzebać zwierzęta, ma być położone najdalej od potoku olszanickiego, na terenie, którego wody gruntowej są poniżej 5 metrów od poziomu gruntu – tłumaczył Tomasz Szanser

Został też przedstawiony raport oddziaływania na środowisko. – Dokument dowodzi, że zarówno podczas budowy jak i podczas funkcjonowania grzebowisko nie będzie miało istotnego wpływu na środowisko – mówił Włodzimierz Ćwiąkalski z firmy EmiPro.

Mimo wszystko, potrzebna będzie decyzja środowiskowa i raport oddziaływania na środowisko. Dokumenty są w fazie przygotowania. Na razie, jak mówi Janina Pokrywa dyrektor wydziału inwestycji UMK, do wykonania grzebowiska długa droga administracyjna. – Wcale nie jest przesądzone, że inwestycja powstanie. O zgodzie na budowę przesądza bowiem dopiero pozwolenie na budowę, a do tego droga daleka – stwierdziła Pokrywa.

 

 

„Działki stracą na wartości”

Obecni na spotkaniu mieszkańcy stwierdzili, że przez cmentarz, oprócz szkód na środowisku, sąsiednie działki będą tańsze niż teraz. I proponowali inny teren, położonej bliżej linii kolejowej, w którego sąsiedztwie nie ma żadnych domów. jednak 20-hektarowa działka ma nieuregulowany status prawny

Czytaj wiadomości ze swojej dzielnicy:

Zwierzyniec
News will be here