Mieszkańcy Złocienia znów bali się wód Serafy

Serafa fot. Czytelnik

W niedzielę po opadach deszczu koryto Serafy wypełniło się wodą. Mieszkańcy Złocienia obawiali się, że rzeka znów zaleje ich osiedle. O zagrożenie obwiniają urząd, który odpowiada za koryto rzeki i za zbudowany niedawno zbiornik przeciwpowodziowy.

– Koryto rzeki od miesięcy nie było koszone, jest bardzo zarośnięte i przez to jego przepustowość jest mniejsza. Niedzielne opady nie należały do największych, a mimo to rzeka prawie wylała na wysokości bloków przy ul. Czeczów – pisze Czytelnik w mailu przesłanym do redakcji.

Na osiedlowym forum można przeczytać, że potrzeba koszenia była już kilkakrotnie zgłaszana do Małopolskiego Zarządu Melioracji i Urządzeń Wodnych, ale bez odpowiedzi. Mieszkańcy twierdzą też, że zbiornik przeciwpowodziowy w Bieżanowie, który miał chronić ich osiedle, był pusty i nie spełnił swojej roli.

Urząd nie ma sobie nic do zarzucenia. Dyrektor MZMiUW Bogusław Borowski przekonuje w rozmowie z nami, że problem z funkcjonowaniem zbiornika się pojawił, ale został szybko usunięty. – Przypchał się przy odpływie, ale pracownicy przyjechali na miejsce i zostało to szybko naprawione. Nie było żadnego zagrożenia, jeśli chodzi o funkcjonowanie zbiornika – zapewnia. Deklaruje też, że koryto rzeki jest należycie utrzymywane. – W tej chwili trwają tam prace konserwacyjne, Serafa jest sprzątana, a brzegi będą wykoszone – zapowiada.

Pompa nie zadziałała

Wersja urzędników nie zgadza się z relacją mieszkańców, dlatego administracja osiedla wystąpiła już do MZMiUW z prośbą o wyjaśnienia. Ostatecznie, choć Serafa nie wystąpiła z brzegów, i tak kilka garaży podziemnych zostało zalanych. Tu jednak problem leżał w tym, że, ze względu na problem z zasilaniem, nie zadziałała przepompownia odprowadzająca wodę. Administrator zwrócił się więc również do dewelopera o zapewnienie agregatu, który w takich sytuacjach zapewni działanie systemu.

Ostatecznie jednak konieczne jest kompleksowe rozwiązanie, czyli budowa kolejnych czterech planowanych zbiorników przeciwpowodziowych. Teraz po dużych ulewach woda z przepompowni przy blokach odprowadzana jest do Serafy, więc jeśli rzeka wystąpi z brzegów, cały zabieg nie ma sensu.

Dobrą wiadomością dla mieszkańców może być to, że po długim przestoju prace przy projektowaniu zbiorników ruszyły z miejsca. Dyrektor Borowski zakłada, że w ciągu najbliższych dwóch lat wszystkie dokumenty zostaną przygotowane i że w 2020 roku będzie mogła ruszyć budowa, która potrwa przez kolejne dwa lata. – Te cztery zbiorniki muszą być zbudowane równocześnie – podkreśla Bogusław Borowski.

Czytaj wiadomości ze swojej dzielnicy:

Bieżanów-Prokocim
News will be here