Ministerstwo: Lista nigdy nie była tajna

fot. Sebastian Dudek

Wciąż nie można odpowiedzieć na pytanie, dlaczego Skarb Państwa nie wpisał się w księgi wieczyste nieruchomości, które były przedmiotem układów indemnizacyjnych, jakie zawarł rząd PRL z 12 krajami w latach 1948-1971. I dlaczego dokumenty te nie były dostępne. Ministerstwo Finansów twierdzi, że listy te nigdy nie były tajne, ale nie odpowiada, dlaczego dopiero pod koniec XX wieku zostały przekazane odpowiednim organom. 

Ile wypłacono

Z informacji Ministerstwa Spraw Zagranicznych wynika, że „Danii wypłacono 5,7 mln koron duńskich, Szwajcarii i Lichtensteinowi 53,5 mln franków szwajcarskich, Szwecji 116 mln koron, USA 40 mln dolarów amerykańskich w 20 ratach, Austrii - 71,5 mln szylingów austriackich, Kanadzie  1,2 mld dolarów kanadyjskich, Wielkiej Brytanii  5,465 mln funtów, Grecji  230 tys. dolarów amerykańskich, Holandii - 9,05 mln florenów holenderskich, Belgii i Księstwu Luksemburga - 600 mln franków belgijskich”. Inaczej PRL rozliczył się z Francją, której to wypłacil odszkodowanie opiewające na 65 mln dolarów w węglu. Natomiast z Norwegią zawarto umowę, na podstawie której wierzytelności zostały wzajemnie potrącone.

Najbardziej obszerna i kompletna jest lista, na której znalazł się wykaz nieruchomości, za które Polska Rzeczpospolita Ludowa wypłaciła odszkodowania obywatelom Stanów Zjednoczonych Ameryki. Jak twierdzi Ministerstwo Finansów, nie były one „informacjami niejawnymi, dlatego nigdy nie wystąpiła potrzeba odtajnienia tych danych, w tym także danych dotyczących nieruchomości w Krakowie”.

Tajemne nic-nie-robienie

Tłumaczenie, że władze nie chciały ujawniać informacji dotyczących układów, ponieważ po pierwsze – bały się reakcji społeczeństwa, a po drugie – miały przeświadczenie, iż „PRL będzie trwał wiecznie” – są zasadne, ale do roku 1989 czy 1990. Pytanie dlaczego przez pierwsze 7-8 lat III RP informacje dotyczące listy nie były powszechnie znane, a na pytania potencjalnych kupców MF odpowiadało, że dana nieruchomość nigdy nie była obiektem zainteresowań spadkobierców przedwojennych właścicieli? Nie wiadomo.

Dokumenty miały być przechowywane w archiwum. I jak przekonuje MF, dane te były jawne. Uzyskanie ich było możliwe z wykorzystaniem typowych sposobów udostępniania informacji przez organy administracji publicznej. – Między innymi w trybie dostępu do informacji publicznej czy współpracy organów administracji publicznej itp. – odpowiada resort.

Choć osoby zajmujące się wówczas obrotem kamienic twierdzą, że dopiero w 1999 roku takie informacje zaczęły spływać do krakowskich notariuszy. Jeden z nich twierdzi, iż był zakaz obrotem nieruchomości, dopóki nie wyjaśni się ich historii. Czas ten pokrywa się z datami ogłoszenia dwóch zarządzeń Ministerstwa Finansów (2 lipca 1998 i 2 czerwca 1999). Według tych dokumentów tematem układów indemnizacyjnych zająć się miały dwa departamenty: Spraw Majątkowych oraz Budżetu Resortu i Spraw Majątkowych. I wtedy tak na dobrą sprawę m.in. do Krakowa zaczęły spływać listy nieruchomości, które powinny należeć do Skarbu Państwa bądź gminy.

Na poważnie

Kiedy jednak ministerstwo na poważnie zajęło się kompletowaniem dokumentów? W 2013 roku w Rzeczpospolitej ukazał się artykuł, w którym znalazły się informacje, iż resort finansów dopiero zamierza skompletować i stworzyć rejestr nieruchomości, za które w czasie PRL-u rząd polski wypłacił odszkodowanie. Ostatecznie dane to zostały upublicznione w 2015 roku i są aktualizowane do dziś.