Młodzi ludzie nie są przygotowywani do biznesu [Rozmowa]

fot. AIP

Według startupów brak odpowiednich nakładów finansowych jest największą barierą przy rozwijaniu biznesu. Zdaniem Sebastiana Kolisza, Dyrektora Regionalnego Akademickich Inkubatorów Przedsiębiorczości w naszym regionie, głównym problemem jest brak odpowiedniej wiedzy, która pomaga w rozwoju firmy. W rozmowie z przedstawicielem AIP poruszaliśmy także tematy edukacji biznesowej czy programu Kraków Business Starter.

Łukasz Dankiewicz, LoveKraków.pl: Badanie fundacji Startup Poland, przeprowadzone na 621 startupach pokazuje, że według 65% z nich największą barierą jest finansowanie. Słusznie?

Sebastian Kolisz, Dyrektor Regionalny AIP w Polsce Południowo-Wschodniej: Zgadzam się, że finansowanie jest jednym z największych problemów dla startupów, ale widoczna jest też nieumiejętność sięgnięcia po środki. Często wynika to z braku wiedzy. Dopiero za tym idzie kwestia finansowania. Wiele startupów nie jest mentalnie gotowa na większy biznes.

Kuleje edukacja w tym zakresie?

Nie ma co ukrywać, że w Polsce nie mamy kultury przygotowania edukacyjnego młodych ludzi do biznesu. U nas szkoli się młodych pod pracę najemną. Widać to, gdy przychodzą do inkubatora i choć mają pewne pomysły na biznes, to nie umieją go rozwinąć. Często zdarza się tak, że startupowiec jest równocześnie twórcą, producentem, marketingowcem i na pewnym etapie nie jest to już możliwe. Często zamiast pieniędzy bardziej potrzebne jest wsparcie merytoryczne.

Trudno jednak stwierdzić, że bez odpowiednich nakładów finansowych uda się rozwinąć biznes.

Znam wiele przypadków, w których startup dostawał pieniądze i inwestował je w firmę, ale bezmyślnie. Potem po roku pieniądze zostawały przejedzone i przedsiębiorstwo wracało do punktu wyjścia. Nawet duże dofinansowania bez odpowiedniego pokierowania często nie spełniają swojej roli.

Odpowiedzią na te problemy jest Kraków Business Starter?

Nasz program stworzony razem z UBS, opiera się na ideologii potrzeb, które funkcjonują przy problemach startupów. W pigułce chcemy pokazać, jak wygląda droga danego startupu i człowieka do rozwinięcia w sobie ducha przedsiębiorczości. Nagrody nie są ogromne, ale to nie one są tu najważniejsze. Przeprowadzamy przez cały proces przygotowania startupu.

Jesteście w trakcie kolejnej edycji. Czym teraz zajmują się uczestnicy?

Mamy wybranych 10 najlepszych projektów, które zaprosiliśmy do trzeciego etapu. Teraz czeka ich sześciomiesięczna inkubacja w ramach Akademickich Inkubatorów Przedsiębiorczości. Pomysły są już rejestrowane, a autorzy funkcjonują jako legalny podmiot prawny, mogący zarabiać pieniądze.

Na jakie pomysły stawiacie?

Są z nami reprezentanci różnych dziedzin. Nie patrzymy tylko na pomysły typowo IT i technologiczne, bo patrząc jednotorowo to wiadomo, że one mają największą szansę na zarobienie dużych pieniędzy. Dajemy szansę przedstawicielom różnych branż, dlatego oprócz portali czy aplikacji pojawiają się pomysły z dziedziny szeroko rozumianego wsparcia życia codziennego. Niektórzy wykorzystują drony, inni stawiają na rozrywkę i spędzanie czasu wolnego. Zawsze patrzymy na to, czy dany pomysł ma powiew świeżości i żeby autorzy nie skupili się tylko na jednym regionie, tylko myśleli o skalowalności.

Czym najłatwiej zainteresować odbiorcę?

Może brzmi to banalnie, ale na rynku chwyta wszystko, czym tylko interesują się ludzie. Często jest to wydźwięk tego, co oglądamy w telewizji. Mamy wysyp programów kulinarnych, interesujemy się dietami i odżywianiem, więc powstają firmy z tego sektora. Mamy liczne programy modowe i zainteresowanie ludzi własnym wizerunkiem, więc korzystają firmy związane z branżą modową. I tak samo w innych dziedzinach. Startupom bardzo pomaga rekordowo niskie bezrobocie. Ludzie zarabiają pieniądze, które coraz częściej wydawane są na czas wolny, rozrywkę i inne potrzeby, a startupy mogą na tym zarobić tworząc przeróżne usługi i produkty dla klientów. Kiedyś nie było nas na to stać. Osiągnięcia uczestników KBS będą weryfikowane w grudniu. Komisja oceni ich postępy i to, czy rokują na przyszłość.

Jak się potoczył los laureatów poprzednich edycji?

Liczyliśmy to i okazało się, że około 30% laureatów przetrwało. To całkiem sporo, bo często mówi się, że ogrom firm pada. Tymczasem wielu uczestników dalej funkcjonuje na rynku. Kraków Business Starter dał im taką zachętę do przedsiębiorczości, wiedzę, kontakty i obycie biznesowe. Nie wszyscy kontynuują drogę biznesową, ale doceniają, że projekt mocno wpłynął na ich obecne działania. Nawet jeśli dalej pracują na etacie, to już zupełnie inaczej postrzegają swoją pracę i mają dużo większą świadomość.