Mobilne pyłomierze zbadają wszystkie dzielnice

fot. Krzysztof Kalinowski/LoveKraków.pl

Krakowski Alarm Smogowy postanowił przy wykorzystaniu dwóch mobilnych pyłomierzy zbadać stężenie zanieczyszczeń w krakowskich dzielnicach. – Zaczynamy od peryferii i będziemy przechodzić w stronę centrum. Po dłuższym czasie sporządzimy opracowanie i przedstawimy raport. Myślę, że można się go spodziewać pod koniec sezonu grzewczego – mówi Anna Dworakowska, działaczka KAS.

Według opracowania z 2011 roku, rocznie kominy z Prądnika Białego wypuszczają blisko 100 ton PM10, Swoszowice około 85, a Podgórze ponad 81. W sumie wszystkie dzielnice emitują około 840 ton pyłu rocznie. Jednak badania firmy, która sporządziła raport do urzędu marszałkowskiego, zostały ostatnio podważone przez prof. Mariana Mazura z AGH. Krakowski Alarm Smogowy niezależnie od wszystkiego chce teraz sam sprawdzić, jak wygląda stężenie zanieczyszczeń w poszczególnych dzielnicach.

– Wiemy jakie mamy powietrze na Alejach Trzech Wieszczów, jakie w Hucie i jakie wśród wysokich bloków na Kurdwanowie. Wielu Krakowian zastanawia się jednak, czym oddycha mieszkając w takich dzielnicach jak Bronowice, Borek Fałęcki czy Kliny – mówi Anna Dworakowska z KAS.

Im dalej, tym lepiej?

Skąd taki ruch? Między innymi po to, by zburzyć mity, że im dalej od centrum Krakowa, tym powietrze staje się czystsze. – Niektórzy uciekają od smogu do dzielnic położonych wyżej, kierując się przekonaniem o lepszym przewietrzeniu tych terenów. Inni zastanawiają się, czy mieszkając np. przy Plantach wdychają to samo co na Alejach – tłumaczy Dworakowska.

Najpierw zostaną przebadane Bronowice, później Borek Fałęcki, Stare Podgórze i centrum Krakowa, ale bez głównych arterii. – Chcemy, aby w każdym z tych miejsc pyłomierz stał około dwóch tygodni – wyniki będziemy porównywać z danymi ze stacji monitoringu powietrza Wojewódzkiego Inspektoratu Ochrony Środowiska i publikować na stronie oraz Facebooku Krakowskiego Alarmu Smogowego – mówi działaczka.

News will be here