Morderca z Miodowej został wcześniej pobity. Policja ma już sprawców

fot. Krzysztof Kalinowski/LoveKraków.pl

W trakcie śledztwa w sprawie głośnego zabójstwa przy ul. Miodowej wychodzą na jaw nowe fakty. Okazuje się, że na krótko przed tym zdarzeniem jego sprawca został brutalnie pobity. Nikt tej sprawy nie zgłosił wcześniej policji.

Przypomnijmy: chodzi o wydarzenia z początku stycznia. 21-letni mężczyzna otrzymał cios nożem od 38-letniego kucharza z pobliskiej restauracji. Sprawca został natychmiast zatrzymany i usłyszał zarzut zabójstwa. Ofiara znalazła się w tym miejscu zupełnie przypadkiem.

W sprawie zatrzymano i postawiono zarzuty poplecznictwa także trzem innym osobom – pracownikom restauracji, w której pracował zabójca, a którzy pomagali mu w zacieraniu śladów przestępstwa, a w trakcie czynności prowadzonych przez policjantów ukrywali jego tożsamość. Wszyscy podejrzani usłyszeli zarzuty i zostali tymczasowo aresztowani.

Szukali motywów

W całej sprawie bardzo istotne było ustalenie motywów działania zabójcy i tego, co działo się wcześniej. Na prośbę policji, by zgłaszali się świadkowie tego wydarzenia, ze śledczymi skontaktowało się kilka osób.

Dzięki przekazanym przez nich informacjom ustalono dokładny przebieg zabójstwa. Również fakt, że na krótko przed zdarzeniem w tym samym miejscu późniejszy zabójca wdał się w awanturę z trzema nieznanymi mężczyznami. – Przewrócili go na ziemię, a następnie kopali i bili po całym ciele, wskutek czego doznał on złamania żeber i obrażeń głowy. Po pobiciu sprawcy się oddalili. Incydent ten nie zostało jednakże zgłoszony policji pomimo faktu, że działo się to na oczach wielu osób, na jednej z głównych ulic miasta – mówi mł. insp. Sebastian Gleń z małopolskiej policji.

Konsekwencją tego zajścia był powrót sprawcy po kilku minutach w to samo miejsce i dokonanie zabójstwa przypadkowego młodego mężczyzny. Zapis monitoringu zabezpieczonego do sprawy potwierdził taką wersję zdarzeń.

Sprawcy złapani

Policjanci ustalili tożsamość sprawców. W minioną środę wszyscy trzej zostali zatrzymani. – Dwaj bracia, 27-latek i 26-latek, są mieszkańcami Podgórza Duchackiego, natomiast ich 22-letni kolega mieszka na Kazimierzu. Wszyscy byli uprzednio zatrzymywani i notowani za przestępstwa kryminalne – informuje Sebastian Gleń. Zatrzymanym przedstawiono zarzut pobicia, do którego wszyscy się przyznali i złożyli obszerne wyjaśnienia. Prokurator zastosował wobec podejrzanych dozory policyjne.

Czytaj wiadomości ze swojej dzielnicy:

Stare Miasto Podgórze Duchackie