Motorniczy uratował życie nieprzytomnemu mężczyźnie

fot. Krzysztof Kalinowski/LoveKraków.pl, Archiwum

W poniedziałkowe popołudnie na przystanku „Lipińskiego” motorniczy MPK zauważył starszego mężczyznę leżącego na chodniku. Co prawda opiekowały się nim już inne osoby, ale pan Kamil Rodzoś postanowił upewnić się, czy nie potrzebują jego pomocy. Od razu wybiegł więc z kabiny tramwaju.

Ponieważ mężczyzna cały czas pozostawał nieprzytomny, motorniczy zgłosił dyspozytorom, że zostanie na miejscu do czasu przyjazdu karetki. Decyzja okazała się trafna, bo już kilka minut później u poszkodowanego doszło do zatrzymania krążenia.

Motorniczy natychmiast podjął akcję resuscytacji i prowadził ją aż do czasu przyjazdu karetki. Jak sam przyznaje, po zakończeniu resuscytacji czuł się tak zmęczony jakby przez cały dzień intensywnie biegał.

– Chcemy podziękować motorniczemu za wzorową postawę w takiej sytuacji – podkreśla Małgorzata Popławska, dyrektor Krakowskiego Pogotowia Ratunkowego. Jak mówi, ratowanie życia w nagłych wypadkach to zawsze współdziałanie wielu osób i wielu elementów. – Pierwszym ogniwem jest zainteresowanie się osobą potrzebującą pomocy i wezwanie zespołu ratownictwa medycznego, a drugim rozpoczęcie akcji resuscytacyjnej, czyli udzielenie pierwszej pomocy. Bardzo często to właśnie te dwa pierwsze ogniwa decydują o dalszych losach pacjenta – komentuje Popławska.

Czytaj wiadomości ze swojej dzielnicy:

Dębniki
News will be here