MPK siada do rozmów ze związkowcami. Chodzi głównie o podwyżki

fot. Krzysztof Kalinowski/LoveKraków.pl

We wtorek odbyło się pierwsze spotkanie pomiędzy kierownictwem MPK a przedstawicielami związków zawodowych. Sytuacja w przedsiębiorstwie jest napięta – pracownicy są niezadowoleni nie tylko z poziomu płac, ale też z warunków pracy.

Problem nie jest nowy. Niezadowolenie wśród pracowników rośnie od dłuższego czasu, co poskutkowało m.in. listem wysłanym w kwietniu bezpośrednio do prezydenta Jacka Majchrowskiego. Zwracają w nim uwagę m.in. na to, że wynagrodzenia w wielu sektorach rosną, a nie widać tego w MPK. – Nie okłamujmy się, żaden dobry fachowiec, który naprawia nowoczesny tabor, motorniczy czy kierowca nie będzie pracował dzisiaj za 2.500 zł netto – napisali autorzy pisma. Jako swoje oczekiwanie wpisali 700-złotową podwyżkę dla pracowników. Poprosili też prezydenta, by zobowiązał zarząd spółki do podjęcia rozmów. – Presja załogi jest ogromna – podkreślili w ostatnim zdaniu.

Czy na pewno jest tak dobrze?

Prezydent w odpowiedzi zwrócił uwagę m.in. na to, że większość pracowników otrzymuje dodatki stażowe i że średnie wynagrodzenie prowadzących pojazdy, po uwzględnieniu wszystkich dodatków, to 4730 zł. Równocześnie przyznał, że pojawiają się problemy związane z poziomami wynagrodzeń, a reakcją ze strony MPK była decyzja z 2017 roku o stopniowym wzroście poziomu płac. Przypomniał o stopniowej poprawie warunków pracy, remontach 19 punktów socjalnych na pętlach i budowie trzech nowych, rozbudowie stacji obsługi czy nowocześniejszych i wygodniejszych z punktu widzenia kierowcy pojazdach.

Sam list, jak można się było spodziewać, nie uspokoił nastrojów. Pracownicy, oprócz kwestii czysto finansowych, zwracali też uwagę na stan torowisk, po których muszą jeździć, na wyśrubowane rozkłady, których nie da się realnie dotrzymać ze względu na wprowadzane ograniczenia prędkości i brak działań zmierzających do poprawy sytuacji.

To dopiero początek

We wtorek doszło do spotkania wszystkich sześciu związków zawodowych w MPK z kierownictwem spółki. – Faktycznie, doszło do spotkania, na którym omawiana była sytuacja finansowa MPK. Obydwie strony umówiły się już na kolejne spotkanie. Na tym etapie nie ma jeszcze ustaleń, to był dopiero pierwszy krok – komentuje Marek Gancarczyk, rzecznik prasowy przewoźnika.

– Usłyszeliśmy ogólne informacje na temat kondycji finansowej firmy – relacjonuje Janusz Parda, szef Komisji Zakładowej NSZZ „Solidarność” w MPK. On też jednak nie podaje szczegółów. – Zobaczymy, jak się sprawy dalej potoczą, bo nigdy nie było tak, by na pierwszym spotkaniu osiągnięto porozumienie. Ale na pewno podziałało pozytywnie to, że te rozmowy się zaczęły – ocenia.