MPK zaprezentowało nowe tramwaje dla Krakowa

Miejskie Przedsiębiorstwo Komunikacyjne w Krakowie i przedstawiciele konsorcjum Stadler Polska i Solaris Bus & Coach zaprezentowali, jak będzie wyglądało 35 nowych tramwajów, które wyjadą na torowiska w 2020 roku. Niespodzianką było podpisanie umowy na dialog techniczny w sprawie zamówienia kolejnych 60 niskopodłogowych wagonów. Przetarg na nie ma być ogłoszony w przyszłym roku.

Skok jakościowy

Od 10 października po ulicach Krakowa będą jeździły autobusy w stu procentach ekologiczne, spełniające minimum normy Euro 5, a także trochę hybrydowych i elektrycznych. Czas na tramwaje. - Chcemy w ciągu kilku najbliższych lat zainwestować w wymianę taboru tramwajowego, tak aby z krakowskich ulic zniknęły wszystkie wagony bez niskiej podłogi – powiedział prezydent Krakowa Jacek Majchrowski.

Szacowany koszt nowego kontraktu to około 550 mln. złotych. Plan zakupu zakłada udział funduszy europejskich. W tej chwili trwają uzgodnienia z Europejskim Bankiem Inwestycyjnym w sprawie uzyskania wkładu własnego na sfinansowanie zakupów.

Jak powiedział prezes MPK, Rafał Świerczyński, w założeniu nowe tramwaje mają mieć od 30 do 35 metrów długości, być w pełni niskopodłogowe i wyposażone zgodnie ze standardem, do jakiego zdążyli się już przyzwyczaić pasażerowie podróżujący najnowszymi modelami Bombardiera czy PESY. Co więcej, wagony mają być przystosowane do jazdy bez pobierania napięcia z sieci trakcyjnej, co wiąże się z zapowiadaną jakiś czas temu likwidacją części infrastruktury sieciowej w centrum miasta.

Design, jakiego nie było

Po podpisaniu umowy na dialog techniczny MPK pokazało, jak będą wyglądały długo wyczekiwane tramwaje, na dostawę których miasto podpisało kontrakt w styczniu tego roku.

– Już samo malowanie będzie wyróżniało je spośród wszystkich innych tramwajów jeżdżących po Krakowie – mówił z dumą Marek Gancarczyk, rzecznik Miejskiego Przedsiębiorstwa Komunikacyjnego w Krakowie. Jednak pomimo zapowiedzi przedstawiciela miejskiego przewoźnika, pasażerowie nie będą mieli kłopotu z oswojeniem nowego designu, bo w wagonach Stadler-Solaris pobrzmiewają cechy innych krakowskich tramwajów. Takie też było zamierzenie producenta. Jak przekonywał przedstawiciel Stadlera, chodziło o to, by od podstaw stworzyć zupełnie nową jakość, harmonizującą z istniejącymi już rozwiązaniami.

Za wyjątkowo estetyczne wzornictwo odpowiada Nils Krüger, profesor berlińskiej Akademii Sztuki Weissensee. W projekcie nawiązano do krakowskich barw – białej i niebieskiej, jednak w przeciwieństwie do spotykanych na ulicach wagonów nie będą one ułożone w poziome pasy. Dominantą będzie kolor niebieski, a projektant wykorzystał charakterystyczny akcent w postaci białego lajkonika, wprowadzonego do wnętrz pojazdów MPK w 2012 roku.

Wygląd nowego tramwaju nie będzie zgodny z istniejąca od 2014 roku Księgą Wizualizacji Pojazdów, dlatego władze MPK zadecydowały, że zostanie ona rozszerzona o projekt Stadler-Solaris.

MPK podchodzi do Księgi z pewną dozą swobody. Nie wszystkie tramwaje czy autobusy są z nią zgodne, ale też nie ma co się dziwić, skoro po mieście kursują pojazdy różnych producentów, wyprodukowane w odstępie nawet czterdziestu lat. Próby ujednolicenia ich wszystkich mogłyby przynieść dość kuriozalny efekt, tak jak miało to miejsce w przypadku prototypowego wagonu 405N, w którym miesza się przysłowiowy groch z kapustą.

Bez kompromisów

W kwestii wyposażenia nie mogło być mowy o kompromisach. Krakowianie przyzwyczaili się do wygody, a motorniczowie ergonomii. I takie też będą najnowsze modele. Dzięki systemowi akumulatorów dwa z egzemplarzy będą mogły pokonać trzykilometrową trasę bez pobierania energii z sieci, pozostałe wagony będą miały instalację umożliwiającą zamontowanie tego systemu w przyszłości. Oświetlenie będzie oparte o technologię LED, a każdy tramwaj będzie wyposażony w absorbery energii, minimalizujące skutki kolizji z innymi pojazdami, a także ewentualne obrażenia pieszych. Drzwi o szerokości 1,4 metra umożliwią szybszą wymianę pasażerów na przystankach, zaś specjalna konstrukcja jezdna ram wózków zmniejszy zużycie kół i torowiska, wpłynie również na zmniejszenie drgań emitowanych podczas jazdy, co podniesie komfort podróżowania.

Jak podkreślał przedstawiciel Stadlera, znaczna cześć komponentów - od pudeł wagonów po zestawy napędowe będą pochodziły od polskich kooperantów, a dzięki kontraktowi z MPK, zatrudnienie przy montażu nowych wagonów znajdzie około stu, dodatkowych pracowników.

Wartość pierwszej części zamówienia 35 tramwajów to ponad 314 mln zł, z czego 125 mln. To unijna dotacja.  Kontrakt przewiduje też dokupienie kolejnych 15 wagonów.


News will be here