Niespełna 150 z prawie 250 jednostek, jakie ma w dyspozycji MPO próbuje poradzić sobie z atakiem zimy w Krakowie
– Stopniowo będzie lepiej, gdy ruch będzie się zmniejszał, jak nasze samochody będą płynniej jeździć po drogach – mówi o ataku zimy Piotr Odorczuk, rzecznik prasowy Miejskiego Przedsiębiorstwa Oczyszczania.
Przedstawiciel miejskiej jednostki informuje, że na ulicach Krakowa pracuje teraz prawie 150 jednostek (piaskarek, solarek oraz pługów). – Kierujemy powoli sprzęt i będziemy zwiększać liczbę jednostek – podkreśla. Dodaje, że na drogi ma wyjechać w sumie 75 procent sprzętu przeznaczonego do zimowego utrzymania dróg, czyli ok. 170 jednostek.
– Nawet jeśli nasze solarki są na drogach, to stoją w korkach. Jak już wysypią sól, to nie mają jak zawrócić do bazy, aby uzupełnić braki – mówi Odorczuk.
Sytuacja, w ocenie rzecznika MPO, ma się poprawić pod wieczór, kiedy zmniejszy się ruch samochodów. – Zgodnie ze standardami, musimy utrzymać drogi na odpowiednim poziomie, do dwóch godzin po ustaniu opadów – dodaje.
