Muzeum Podgórza. Przygotowania do otwarcia na ostatniej prostej [ZDJĘCIA]

Muzeum Podgórza fot. Krzysztof Kalinowski/LoveKraków.pl

W Muzeum Podgórza trwają ostatnie prace związane z montażem wystawy stałej. Do nowego oddziału Muzeum Historycznego Miasta Krakowa wejdziemy 26 kwietnia. Całkowity koszt prac to nieco ponad 14 mln zł.

Od otwarcia Muzeum Podgórza dzielą nas już tylko niecałe trzy miesiące. Zgodnie z zapowiedzią, 26 kwietnia wejdziemy do nowego oddziału Muzeum Historycznego Miasta Krakowa. Przypomnijmy, że w październiku 2017 roku zakończyły się prace remontowe. Teraz w obiekcie trwa montaż i aranżowanie wystaw. Zmianę widać również z zewnątrz – zabytkowy zajazd pod św. Benedyktem zyskał blask.

Muzeum dla mieszkańców

– Powstanie tej placówki wyszło z inicjatywy społecznej. Wiem, że mieszkańcy Podgórza czekają na jej otwarcie, dopytują, dzwonią, interesują się postępującymi pracami– opowiada LoveKraków.pl Katarzyna Bury, kierownik oddziału MHK.

A te idą pełną parą. – Można powiedzieć, że jesteśmy już na ostatniej prostej, jeśli chodzi o aranżację głównej ekspozycji. Kończymy stawiać konstrukcje, gabloty i ścianki. Lada moment trafią tu przedmioty z podpisami. Pozostałe pomieszczenia, m.in. hol główny czy sala spotkań są ukończone i gotowe do użytku – podkreśla nasza rozmówczyni.

Na wystawie „Miasto pod kopcem Kraka” będzie można zapoznać się z historią Podgórza jako ośrodka wielokulturowego i wielonarodowościowego. Oprócz tego pojawią się wątki związane z odzyskaniem niepodległości, przemysłem, handlem solą wielicką i legendami. Kluczowe jest to, że główna wystawa opiera się przede wszystkim na eksponatach podarowanych przez mieszkańców Podgórza.

Jak widać, mieszkańców nie trzeba było przekonywać do współtworzenia tego miejsca. – Czują się za nie odpowiedzialni. Jest to również ich dzieło, nie tylko miasta i instytucji formalnie zaangażowanych w utworzenie nowego oddziału MHK – mówi Bury.

W budynku znalazło się również miejsce dla kawiarni, którą poprowadzi zewnętrzna firma czy sali spotkań, która będzie udostępniana również mieszkańcom czy stowarzyszeniom.

Wspomnienia złożone w depozycie pamięci

W holu głównym znalazło się również miejsce dla specjalnej gabloty, w której będzie można obejrzeć różnego rodzaju pamiątki, które nie znalazły się na wystawie stałej.

– Nazywamy tę gablotę wraz z innymi muzealnikami „depozytem pamięci”. Będą w niej prezentowane niewielkie wystawy, składające się z eksponatów pożyczanych nam przez mieszkańców na krótki czas. Może ktoś znajdzie na strychu jakieś zdjęcie czy przedmiot związany ze swoimi przodkami i zechce się podzielić tą historią? – zastanawia się Katarzyna Bury. – Gablota będzie dostępna w holu głównym. Każdy, kto odwiedzi oddział, będzie mógł przy niej usiąść, pokontemplować, czy zostawić nam zapis swoich wrażeń– dodaje.

Edukacja w Alchemii Miasta

Do potrzeb placówki zostały również przystosowane podziemia znajdujące się pod oficyną i głównym budynkiem zajazdu pod św. Benedyktem. Przestrzeń pod budynkiem głównym została zaadaptowana na potrzeby edukacyjne. W jednej z sal będzie się mieściła Alchemia Miasta.

– Na wystawie głównej zaplanowaliśmy ścieżkę zwiedzania dla najmłodszych, gdzie znajdą się zadania, zagadki i ciekawostki, które w połączeniu z Alchemią Miasta pozwolą na zdobycie kompleksowej wiedzy na temat Podgórza. Nawiązujemy tu do szkoły Pana Twardowskiego. Postać ta zainspirowała nas podczas aranżacji tej tajemniczej, magicznej pracowni. Tutaj najmłodsi zwiedzający będą mogli twórczo przetwarzać zdobyte na wystawie informacje – przyznaje Bury.

Ślady historii

Przypomnijmy, że znajdujący się na rogu ulic B. Limanowskiego i Powstańców Wielkopolskich zajazd powstał pod koniec XVIII wieku. W XX wieku zaczął stopniowo niszczeć, a po 1989 roku działał tu sklep meblowy i restauracja. W 2009 roku przez kilka miesięcy zamieszkiwali go squatersi. Niegdyś planowano, że mogłoby się tu mieścić muzeum Jerzego Dudy-Gracza. Zabytkowy charakter obiektu i to, że przez wiele lat nie był używany, sprawiło, iż remont i konserwacja sprawiły sporo trudności.

– Zwłaszcza konserwacja, ze względu na określone wymogi – ocenia nasza rozmówczyni. – Zabytkowy budynek rządzi się swoimi prawami, wymusza pewne obostrzenia. Jednak były też pozytywne niespodzianki! Wystarczy spojrzeć na fasadę budynku, gdzie udało się odtworzyć dekoracje pilastrów – podsumowuje Katarzyna Bury.

Koszt prac to nieco ponad 40 mln zł. Projekt finansowany ze środków Małopolskiego Regionalnego Programu Operacyjnego oraz Gminy Miejskiej Kraków.

Czytaj wiadomości ze swojej dzielnicy:

Podgórze