Na pętli w Pleszowie na razie bez wiaty

fot. Krzysztof Kalinowski/LoveKraków.pl

Pasażerowie przesiadający się do autobusów na pętli w Pleszowie nie doczekają się na razie wiat przystankowych. Choć pętla jest praktycznie gotowa, urządzenia zostaną zamontowane pod koniec całej inwestycji.

Potrzebę zamontowania wiat zgłaszał w interpelacji radny Edward Porębski. Przekonywał, że to ważny punkt przesiadkowy dla mieszkańców podmiejskich osiedli przesiadających się z tramwajów do autobusów. – Autobusy te kursują dość rzadko, dlatego tak ważne jest, aby mieszkańcy mogli skorzystać z wiaty przystankowej chroniącej ich przed deszczem i zimnymi powiewami wiatru – argumentował.

Gwarancja

Na razie nie może jednak liczyć na realizację. Nie tyle z powodów technicznych, co ze względu na gwarancję – tak przynajmniej uzasadnia to prezydent w odpowiedzi na pytanie radnego. – Pozostałe wiaty przystankowe na pętli Pleszów zostaną zlokalizowane dopiero po zakończeniu inwestycji rozbudowy ul. Igołomskiej oraz pętli Pleszów, przed odbiorem końcowym – pisze Jacek Majchrowski i jasno stwierdza, że Zarząd Dróg Miasta Krakowa nie planuje ustawiania wiat tymczasowych.

Dlaczego więc nie staną tam te docelowe? Bo to doprowadziłoby do „znacznego skrócenia” 11-letniego okresu gwarancji. Dodatkowo miałyby ulegać „zniszczeniu na skutek warunków atmosferycznych czy też zdarzeń nadzwyczajnych (np. zachowań chuligańskich)”. Takie argumenty można wyczytać w urzędowym piśmie.

Wiaty stoją

Argumentacja ta jest o tyle niekonsekwentna, że nieco dalej, na przystanku tramwajowym, wiata stoi od miesięcy i jest nieużywana, bo cały peron jest wyłączony z użytku. – W związku z pozostawieniem funkcjonowania pętli autobusowej w dotychczasowej, tymczasowej lokalizacji, przystanek tramwajowy dla wysiadających i wsiadających będzie tymczasowo zlokalizowany na docelowym peronie dla wysiadających. Perony przystankowe docelowo mające pełnić funkcję „dla wsiadających” do odwołania pozostają nieczynne – można było kilka miesięcy temu przeczytać w komunikacie miasta.

To, że tramwaje kończą i zaczynają kurs w tym samym miejscu, jest dodatkowym utrudnieniem dla pasażerów. Od kiedy skierowano tam dwie linie, a nie tylko „10”, drugi tramwaj nie mieści się w całości na peronie, a pasażerowie wysiadają na torowisko.

Czytaj wiadomości ze swojej dzielnicy:

Nowa Huta