Wszelkie pomiary powietrza mówią nam, że mamy najgorszy poziom zanieczyszczeń od kilku lat. Dyżurny Centrum Zarządzania Kryzysowego wydał ostrzeżenie, w którym zaleca ograniczenie do minimum przebywania na zewnątrz. – Wszystko przez pogodę – tłumaczy Paweł Ciećko, wojewódzki inspektor ochrony środowiska.
Stężenie pyłów PM10 przekroczyło 200 µg/m3. Tak źle nie było od przynajmniej trzech lat. Na taki stan rzeczy nałożyło się kilka czynników. Przede wszystkim jednak winę ponosi pogoda. – Mamy zjawisko inwersji, które utrzymuje się nad niecką aglomeracji krakowskiej. Praktycznie w 100% pogoda wpływa na brak przemieszczania się zanieczyszczeń – mówi Paweł Ciećko.
Inwersja w pojęciu meteorologicznym polega na wzroście temperatury powietrza wraz z wysokością. Oznacza to, że ciepłe powietrze zatrzymuje unoszący się dym na danej wysokości. – Do tego mamy początek sezonu grzewczego – dodaje Ciećko.
Będzie lepiej?
– Uważam, ze wiatr się ruszył i będzie nieco lepiej, jednak prognozy nie są zbyt optymistyczne – twierdzi inspektor ochrony środowiska. Faktycznie na stronie malopolska.pl można zobaczyć, że dziś jest w miarę dobrze, za to w piątek lepiej nie wychylać nosa z domu.
Do problemu odniósł się na Facebooku prezydent Jacek Majchrowski. – Proszę, by stosować się do zaleceń i jeżeli to możliwe ograniczyć aktywność na otwartej przestrzeni. Kraków walczy o czyste powietrze – czego efektem jest choćby doprowadzenie do uchwalenie ustawy antysmogowej – ale nie da się tego zrobić z dnia na dzień. Teraz czekamy na uchwalenie przez Sejmik Województwa zakazu palenia węglem w Krakowie. Ważne, by stało się to jak najszybciej – napisał prezydent.
