Nici z odwołania Cracovii

fot. JG

Najwyższa Komisja Odwoławcza Polskiego Związku Piłki Nożnej uznała za całkowicie bezzasadne odwołanie Cracovii od kar nałożonych na klub przez Komisję Ligi. Chodzi o grudniowe wydarzenia podczas derbów z Krakowa.

Mecz odbył się 13 grudnia na stadionie przy ulicy Kałuży. W drugiej połowie pseudokibice Cracovii przerwali spotkanie. Odpalili środki pirotechniczne i rzucali nimi na murawę, a część była wystrzeliwana w stronę kibiców Wisły, którzy zasiadali tuż obok sektora rodzinnego.

Duże kary utrzymane

Komisja Ligi Ekstraklasy błyskawicznie zareagowała na to, co działo się podczas derbów. Już po meczu zapowiedziała kary, a dzień później ogłosiła swoje decyzje. Cracovia została ukarana zamknięciem stadionu na dwa najbliższe mecze w ekstraklasie ze Śląskiem Wrocław i Legią Warszawa oraz kolejne derby. Na trybuny zostaną wpuszczone tylko zorganizowane grupy dzieci i młodzieży do lat 16 z opiekunami. Do tego na klub została nałożona grzywna 100 tysięcy złotych, a kibice Pasów nie mogą organizować wyjazdów do końca sezonu.

Cracovia postanowiła odwołać się od decyzji KL, ale nie przyniosło to żadnego skutku. „Najwyższa Komisja Odwoławcza PZPN oddaliła jako całkowicie bezzasadne odwołanie klubu MKS Cracovia SSA od orzeczenia Komisji Ligi z 14 grudnia 2017 roku w sprawie niesportowego zachowania kibiców klubu podczas meczu MKS Cracovia - Wisła Kraków 13 grudnia 2017 roku” – czytamy w komunikacie Polskiego Związku Piłki Nożnej.

Prezes Janusz Filipiak podkreślał pod koniec roku, że klub nie ucieka od odpowiedzialności za to, co działo się na trybunach. Podkreślał jednak, że w rozwiązywaniu takich sytuacji powinno pomóc państwo i służby.

Sami nie dadzą rady

– Jako prezes nie mam żadnych narzędzi, by wyegzekwować porządek na stadionie. Nie mamy policji, nie mamy sądów. Robimy wszystko tak jak należy, przekazujemy monitoring. Ja się pytam, dlaczego ci ludzie nie zostali na miejscu aresztowani? Mamy wyjścia ze stadionu i trzeba było ich wszystkich zatrzymać. Oni sobie spokojnie wyszli. Jaki jest wpływ klubu na tę sytuację? Winni są również politycy, bo niektórzy dają ciche przyzwolenie na to, co się dzieje – uważa profesor.

Ostro o bezpieczeństwie na stadionie wypowiedziała się krakowska prokuratura, która skierowała do wojewody małopolskiego wniosek o zamknięcie obiektu do czasu aż klub zagwarantuje, że do podobnych wydarzeń nie będzie na nim dochodzić.

„Impreza masowa polegająca na rozegraniu meczu piłki nożnej ma na celu współzawodnictwo sportowe, gdy tymczasem stała się areną rozgrywek o charakterze przestępczym” – komentowała prokuratura.

Klub wprowadza zmiany

W grudniu prezes Filipiak zapowiedział, że przed rundą wiosenną klub zaproponuje nowe rozwiązania. Decyzje zostały ogłoszone 15 stycznia. Klub poinformował, że zapadły po spotkaniu z przedstawicielami służb, wojewody, prokuratury i zarządu Ekstraklasy SA.

Zmiany są duże. W rundzie wiosennej każdy kibic, który będzie chciał wejść na stadion, będzie musiał posiadać kartę kibica. Cracovia zrezygnowała także ze sprzedaży biletów na pojedyncze spotkania i oferuje jedynie karnety. Nie będzie można kupić karnetów na sektory A i D. Kibice posiadający stałe wejściówki na pierwszy z nich otrzymają miejsce w innej części obiektu, a fani z sektora D zostaną na swoim miejscu.

Cracovia nie miała wyboru

– Władze Cracovii doszły do ściany i nie miały wyboru. Klub musiał zrobić coś całkowicie niestandardowego, jeżeli chciał zmienić to, co dotąd działo się na stadionie, bo wszystkie dotychczasowe środki zawiodły. Skoro zakazy stadionowe i praca ochrony nie wystarczyła, to trzeba było podjąć inne działania – uważa Grzegorz Kita, specjalista ds. marketingu sportowego.

Decyzja klubu wywołała duże protesty kibiców, ale Kita uważa, że w przyszłości Cracovia może na tym skorzystać.  – Teraz na mecz mogą chcieć się wybrać nowi kibice, którzy dotąd odczuwali niepokój w kwestii bezpieczeństwa na stadionie. Tego nie osiągnie się oczywiście od razu, ale jeżeli Cracovia stworzyłaby regionalną kampanię marketingową, dobrze pokazującą korzyści dla nowych kibiców, bezpieczeństwo, nowoczesność - to może to przynieść dobre efekty. W pewnym sensie to może być duży projekt przebudowy środowiska kibicowskiego. Poszerzenia go o nowych konsumentów z klasy średniej. Trzeba to jednak robić ostrożnie i umiejętnie, by nie urazić dotychczasowych kibiców, a bezpieczeństwo trzeba zapewnić także poza stadionem – podkreśla nasz rozmówca.

News will be here