Nie wybrany w przetargu operator, a jedna z miejskich instytucji kultury będzie zarządzać wyremontowaną za 12 milionów złotych strzelnicą na Woli Justowskiej. O decyzji w tej sprawie poinformował we wtorek prezydent Jacek Majchrowski.
– Nie będzie kolejnego przetargu na zagospodarowanie strzelnicy na Woli Justowskiej. Obiekt pozostanie w rękach gminy i wszystko wskazuje na to, że zostanie zagospodarowany przez jedną z instytucji kultury – czytamy w komunikacie na profilu Jacka Majchrowskiego na Facebooku.
Zapytaliśmy rzeczniczkę prezydenta, czy zostały już podjęte jakiekolwiek szczegółowe decyzje w tej sprawie. Na razie jednak konkretów brak. Wiadomo tylko, że obiektem nie będzie się opiekował Zarząd Infrastruktury Sportowej, który był odpowiedzialny za remont i za wywołujący sporo kontrowersji przetarg na wybór operatora.
– Ten budynek ma służyć instytucji kultury. Prezydent stwierdził, że są tam pomieszczenia, które mogą świetnie nadawać się na ekspozycje czy organizację spotkań. Trwają dopiero ustalenia, jak to dokładnie ma wyglądać – zapowiada Monika Chylaszek.
Miał być drugi przetarg
Ta decyzja to już drugi zwrot akcji w całej sprawie. Dwa tygodnie temu, pod naciskiem wielu krytycznych głosów, miasto ogłosiło, że pierwszy przetarg nie zostanie rozstrzygnięty. Wówczas zapowiadano jednak, że zostanie ogłoszony nowy, z uwzględnieniem podnoszonych w ostatnim czasie postulatów. Krytykowane było m.in. poszukiwanie operatora aż na 40 lat, z jedynie dwoma dniami obowiązkowego udostępnienia obiektu dla zwiedzających. Uwagi dotyczyły też braku przejrzystości działań komisji i utrudniania dostępu do dokumentów.
Za i przeciw
Decyzja o pozostawieniu strzelnicy w rękach miasta spotkała się z przychylnym przyjęciem wśród osób, które apelowały wcześniej o wstrzymanie budzącego sprzeciw przetargu. Chwali ją m.in. dr Jerzy Bukowski, przewodniczący Komitetu Opieki nad Kopcem Józefa Piłsudskiego.
Uwagi do działań miasta zgłasza jednak w dalszym ciągu Fundacja Wiedza, która była jednym z czterech oferentów startujących w przetargu. To ona od początku zwracała uwagę na brak przejrzystości działań komisji i jest przekonana, że jej oferta spełniała oczekiwania wypisane w przetargu. Dlatego też zaskarża decyzję sprzed dwóch tygodni o zamknięciu przetargu bez wyłonienia zwycięzcy. Sugeruje wręcz, że mogło wówczas chodzić o danie drugiej szansy innemu oferentowi.
– Na decyzję Komisji Przetargowej zostało złożone odwołanie do Prezydenta Jacka Majchrowskiego. Na rozstrzygnięcie sprawy ma siedem dni, biorąc pod rozwagę skalę uchybień sprawa wróci do ponownego rozpoznania do Komisji. Inna decyzja Prezydenta w obliczu jego kontaktów z jednym z oferentów postawi go w bardzo niekorzystnym świetle. Przypomnijmy, sprawą zajęła się prokuratura – pisze fundacja, już po ogłoszeniu wczorajszej decyzji prezydenta.
