Nie wszystkie autobusy widać w aplikacji. Kiedy będzie komplet?

W aplikacjach nie zobaczymy m.in. autobusów firmy Mobilis fot. Krzysztof Kalinowski/LoveKraków.pl

Od ubiegłego tygodnia można na bieżąco śledzić położenie miejskich autobusów. Niestety, dostępne są dane tylko części pojazdów. Kiedy pasażerowie w pełni skorzystają z nowego rozwiązania?

Dostęp do aktualnego położenia autobusów to dla pasażerów spore ułatwienie. Możemy sprawdzić, czy nasz autobus już odjechał i trzeba szukać innego połączenia, czy też że jest opóźniony i nie warto biec na przystanek. Może to być bardzo przydatne również wtedy, kiedy zastanawiamy się, czy lepiej poczekać na tym przystanku, czy lepiej przejść na sąsiedni i wsiąść do innej dogodnej dla nas linii.

Od ubiegłego tygodnia to rozwiązanie jest już dostępne (pisaliśmy o tym TUTAJ). Autobusy i tramwaje można śledzić w aplikacji Karty Krakowskiej, w zewnętrznej aplikacji „Kraków pod ręką” lub na stronie mpk.jacekk.net.

Mobilis i starsze autobusy

Do pełnych możliwości tego rozwiązania jest jednak jeszcze daleko. Po pierwsze dlatego, że nie wszystkie autobusy MPK widać w systemie. Nie zobaczymy tam starszych pojazdów, np. Mercedesów Citaro z poprzednich dostaw. Tutaj na poprawę trzeba będzie poczekać kilka miesięcy. – W połowie roku wszystkie nasze autobusy będą już odpowiednio wyposażone i zostaną włączone do systemu – zapowiada Marek Gancarczyk, rzecznik prasowy MPK.

Wcześniej na mapie zobaczymy autobusy drugiego przewoźnika, firmy Mobilis. A to o tyle istotne, że Mobilis obsługuje kilkanaście linii, w tym np. 138, 152 czy 502. – Prace techniczne w tej kwestii są aktualnie prowadzone – informuje nas biuro prasowe firmy. – Potrwa to około miesiąca, jeżeli nie wystąpią nieprzewidziane problemy techniczne. Niestety to da dwa różne systemy od różnych dostawców, które trzeba zintegrować – tłumaczą przedstawiciele Mobilisu.

Nowe narzędzia

Pasażerowie mają też dostać nowe narzędzia do sprawdzania połączeń. Po pierwsze, to rozkłady jazdy w aplikacji Google Transit, bazującej na Mapach Google. – Trwają ostatnie ustalenia z Google, żeby nasze dane były wykorzystywane w Google Transit – mówi Marek Gancarczyk. Jeśli nie pojawią się nowe problemy, wdrożenie tego narzędzia w Krakowie to kwestia dni.

W dalszej przyszłości miasto planuje przygotowanie własnej aplikacji do planowania podróży. Obecna aplikacja Karty Krakowskiej ma być tylko rozwiązaniem pośrednim, do czasu zaprezentowania docelowej wersji. Do tego jednak potrzebne jest włączenie do systemu wszystkich pojazdów. Szczegóły na razie nie są jeszcze znane.