Nie żyje Adam Musiał. "Po mojej stronie bali się grać"

W wieku niespełna 72 lat zmarł Adam Musiał, były znakomity lewy obrońca m.in. Wisły Kraków i reprezentacji Polski. Medalista mistrzostw świata, mistrz Polski, uczestnik pamiętnego spotkania na Wembley, trener.
O śmierci ulubieńca wiślackiej publiczności, znakomitego zawodnika oraz ojca arbitra miedzynarodowego Tomasza Musiała i trenera Macieja Musiała, poinformował Zbigniew Boniek, prezes Polskiego Związku Piłki Nożnej. 18 grudnia Musiał skończyłby 72 lata.

"Wybitny polski Piłkarz, znakomity Kolega. Medalista MŚ. Spoczywaj w spokoju Adamie. Wyrazy współczucia dla Rodziny. Smutny dzień" – napisał na Twitterze Boniek.



W 1978 roku Musiał zdobył mistrzostwo Polski z Wisłą, a rok później Puchar Polski z Arką Gdynia. W 1991 roku wyróżniony w plebiscycie "Piłki Nożnej" jako Trener Roku. Zaczynał w Wieliczce, ale już jako 19-letni junior trafił na Reymonta. Występował też w Anglii i Stanach Zjednoczonych.

Reprezentacyjną koszulę zakładał 34 razy, w tym w pamiętnym meczu na Wembley 13 października 1973 roku. – Zerwałem więzadło w kolanie. Nikt o tym nie wiedział, nawet trener Górski. Jak każdy ambitny zawodnik chciałem się pokazać. Po kryjomu z lekarzem zdecydowaliśmy o blokadzie – wspominał w rozmowie z LoveKraków.pl, kiedy gościliśmy pana Adama w magazynie z okazji Euro 2016 we Francji.

Musiał był zdecydowanym graczem. Wspominał, że ze względu na agresywny styl rywale bali się biegać po jego stronie. Dariusz Zastawny z okazji 100-lecia Wisły tak pisał o lewym obrońcy:

„Groziło bolesnym interwałem Bliskie spotkanie z Adamem Musiałem”.

W ostatnich latach bardzo cierpiał, po karierze miał duże problemy ze zdrowiem, poruszaniem się. Rzadko przychodził na mecze. Przez lata pracował na stadionie, zajęcie obiecał mu Bogusław Cupiał.