Niespełniona obietnica remontu ulicy Glinik. Mieszkańcy czekają

fot. Archiwum

Składane mieszkańcom obietnice, że jeszcze w tym roku rozpoczną się prace przy przebudowie ulicy Glinik, prawdopodobnie nie zostaną spełnione. Pojawiły się problemy z przygotowaniem wszystkich potrzebnych dokumentów.

Ulica Glinik, choć peryferyjna, pełni dla mieszkańców istotną funkcję. Pozwala dojechać z osiedli zarówno w stronę ulicy Igołomskiej, jak i w stronę drogi 776, łączącej Kraków z Luborzycą i Proszowicami. Wiele osób wybiera ten skrót, jeżdżą też tamtędy autobusy komunikacji miejskiej. Dzieci z Wadowa i Łuczanowic docierają nią codziennie do szkoły.

Sprawa remontu ulicy Glinik stała się głośna przed rokiem, przy okazji tworzenia tegorocznego budżetu. Mieszkańcy upominali się o poprawę stanu drogi, zaniepokojeni planem, by w 2017 roku przeznaczyć na ten cel tylko 100 tysięcy złotych. Przychodzili nawet z transparentami na sesje rady miasta. Ostatecznie zapisano ponad 900 tysięcy, a mieszkańcom prezydent obiecał, że prace rozpoczną się w tym roku.

Jest opóźnienie

Na razie jednak nie jest to wcale pewne. Wybrany został co prawda wykonawca, który ma przygotować wszystkie projekty i pozwolenia. Ulicę ma zaprojektować od nowa na ponad półtorakilometrowym odcinku od ul. Bystronia do Wadowskiej. Dokumenty mają też pozwolić na przebudowę 280-metrowego odcinka kanalizacji opadowej w ulicy Wadowskiej.

Problem w tym, że przygotowanie dokumentów się przeciągnęło. W odpowiedzi na interpelację radnego Andrzeja Mazura wiceprezydent Trzmiel przyznaje, że pojawiły się problemy z procedurami pozyskania opinii, warunków czy decyzji potrzebnych do rozpoczęcia inwestycji. – Termin realizacji zadania może ulec przesunięciu na początek roku 2018 – zapowiada Tadeusz Trzmiel.

Zgodnie z umową z projektantem wszystkie potrzebne zgody powinny trafić do miasta do 29 września. Dopiero gdy urzędnicy będą nimi dysponować, będą mogli rozpisać przetarg na wykonanie prac.

Czytaj wiadomości ze swojej dzielnicy:

Wzgórza Krzesławickie
News will be here