Niewidomi piłkarze z Krakowa spełniają marzenia [Video]

Reprezentacja Blind Futbolu fot. materiały prasowe

Czterech zawodników klubu Tyniecka „Nie widzę przeszkód” Kraków rusza w czwartek do Anglii na mistrzostwa Europy w blind futbolu. To może być wyjazd ich życia.

Pomógł Robert Lewandowski

To pierwszy taki wyjazd polskiej reprezentacji piłkarzy niewidomych, która powstała pod koniec 2011 roku. W kadrze znalazło się czterech zawodników z Krakowa: bramkarz Krzysztof Bednarkiewicz, obrońca Jarosław Farbaniec oraz napastnicy Martin Jung i Marcin Ryszka, który jest kapitanem biało-czerwonych. Do Anglii pojedzie również Mateusz Stawarz, który opiekuje się piłkarzami w drużynie Tyniecka "Nie widzę przeszkód". By wyjazd doszedł do skutku, odbyła się zbiórka pieniędzy. Zawodników wsparł między innymi Robert Lewandowski. Udało się pozyskać 100 tysięcy złotych, które pokryły wpisowe, przelot, zakwaterowanie, wyżywienie oraz przygotowania do startu w imprezie.

Szerszej publiczności kadra blind futbolu pokazała się trzy lata temu, przed ćwierćfinałem Euro 2012 w Gdańsku. Niewidomi zagrali pokazowy mecz przed spotkaniem Niemcy-Grecja.

Usłyszeć dzwoneczek – „zobaczyć piłkę’

Napastnik Marcin Ryszka przez lata odnosił sukcesy w zawodach pływackich. Po zakończeniu kariery postanowił spróbować sił w blind futbolu. – Grałem jako dzieciak. Mam tradycję rodzinne, jeśli chodzi o piłkę. Jednak gdy trenowałem wyczynowo pływanie, nie mogłem pozwolić sobie na kontuzję, a blind futbol jest sportem bardzo kontaktowym – podkreśla kapitan Polaków.

Gra w "piłkę ślepą" odbywa się na otoczonym bandami placu gry o wymiarach 20 na 40 metrów, a bramki mają trzy metry szerokości i dwa metry wysokości. Połowa meczu trwa 25 minut. By zminimalizować kontuzje zawodników (w jednej drużynie występuje ich pięciu), do przepisów wprowadzony został zapis, że osoby, które zbliżają się do piłki krzyczą „voy”, co z hiszpańskiego znaczy „idę”. Gdy zawodnik tego nie zrobi, lub wypowie słowo za późno, sędzia odgwizduje faul.

Zawodnicy lokalizują piłkę za pomocą dzwoneczka umieszczonego wewnątrz piłki. Do tego pomagają im asystenci, którzy podpowiadają, w którym są miejscu, o ile metrów oddalona jest bramka. Defensywą kieruje bramkarz, który jako jedyny z zespołu może być osobą widzącą (np. były piłkarz zawodowy). Reszta zawodników na czas meczu ma zakładane na oczy specjalne opaski, by wyrównać szanse. W tej dyscyplinie grają bowiem osoby niedowidzące oraz takie, które całkowicie straciły wzrok.

O tym, jak trudno poruszać się po boisku, mając przed oczami ciemność, przekonał się były znakomity piłkarz David Beckham. Świetny przed laty pomocnik miał okazję trenować z drużyną z angielską reprezentacją blind futbolu. – Nigdy wcześniej nie grałem meczu dla niewidomych. Wymaga to wielkiego wyczucia, charakteru i determinacji – mówił Beckham.

Reprezentacja Polski marzy o wyjeździe na igrzyska paraolimpijskie w Rio de Janeiro w 2016 roku. Droga do Brazylii prowadzi przez Anglię, gdzie już 22 sierpnia piłkarze rozegrają pierwszy mecz mistrzostw z gospodarzami. Do tego w grupie zmierzą się z Włochami, Niemcami i Turkami.

– Nie mamy doświadczenia w występach na arenie międzynarodowej. Trafiliśmy do bardzo ciężkiej grupy. Każdy z zespołów, z którymi będziemy grać, odnosił jakieś większe sukcesy. Jedziemy tam jednak z wielką nadzieją, że uda się nam sprawić jakąś niespodziankę. Charakteru i woli walki na pewno nam nie zabraknie – zapewnia Marcin Ryszka, który tak strzela bramki dla biało-czerwonych: