Nowe pociągi w barwach Małopolski

fot. Krzysztof Kalinowski/LoveKraków.pl

Województwo pochwaliło się we wtorek otrzymaniem dofinansowania na zakup czterech nowych pociągów. Pojazdy mają pozwolić na dalsze rozszerzanie oferty przewozowej. W planie są kolejne zakupy.

To realizacja zapowiedzi, o których słychać było już od ubiegłego roku. Województwo, chcąc rozwijać transport kolejowy, musi po prostu dysponować większym taborem. Obecnie składają się na niego 44 pojazdy, ale przy założeniu obsługiwania kolejnych tras lub zwiększania częstotliwości nie obejdzie się bez nowych zakupów.

We wtorek marszałek poinformował o otrzymaniu przez województwo dofinansowania na zakup czterech pociągów. Ich dostawa jest planowana na III kwartał przyszłego roku. Będą to krótsze, czteroczłonowe składy. Ich koszt wyniesie ok. 88 milionów złotych, z czego ponad 32 miliony pokryje otrzymane dofinansowanie.

Poprzednie zakupy, w ramach których dostarczonych zostało 13 pociągów Impuls z sądeckiego Newagu, również były możliwe dzięki unijnemu dofinansowaniu. Nieoficjalnie wiadomo, że województwo szuka kolejnych źródeł środków, by w najbliższych latach w dalszym ciągu zwiększać liczbę dostępnych pojazdów.

Rozwój zależny od remontów

Zakupy taboru to część prowadzonych w różnych częściach województwa działań, które mają na celu rozwój transportu kolejowego. Już od 27 kwietnia, a nie od czerwca mają wystartować regularne połączenia Podhalańskiej Kolei Regionalnej pomiędzy Nowym Targiem a Zakopanem (informowaliśmy o tym TUTAJ). Będą one obsługiwane przez Przewozy Regionalne. Od czerwca natomiast weekendowe połączenia z Krakowa do stolicy Tatr uruchamiają Koleje Małopolskie. Od grudnia wojewódzki przewoźnik chciałby też obsługiwać połączenie do Oświęcimia przez Spytkowice, a w dalszej przyszłości także do Katowic. Wszystkie te plany będą w dużej mierze uzależnione od postępów prac prowadzonych na torach nie tylko w samym Krakowie, ale także na innych trasach w regionie.

W przypadku Kolei Małopolskich palącym problemem pozostaje ciągle bieżąca obsługa taboru, która w codziennym funkcjonowaniu jest sprawą absolutnie kluczową. Chodzi zarówno o drobne naprawy i przeglądy, jak i o mycie czy opróżnianie zbiorników z fekaliami. Przewoźnik, nie dysponując własnym zapleczem, jest uzależniony od zewnętrznych serwisów. Fiaskiem zakończyły się natomiast rozmowy z PKP dotyczące dzierżawy gruntów pod budowę zaplecza w rejonie Dworca Towarowego.

News will be here