Nowy plan dla Bulwarów. Bez plaży i wysokich barek

Bulwary Wiślane fot. Krzysztof Kalinowski/LoveKraków.pl

Nowy plan miejscowy dla Bulwarów Wiślanych miał w założeniu liberalizację obowiązujących dziś ograniczeń. Na razie jednak wygląda na to, że regulacje mogą zostać zaostrzone. To wpłynie m.in. na zamkniętą od kilku sezonów plażę i cumujące przy Wawelu barki.

Chodzi o teren Bulwarów Wiślanych po obydwu stronach rzeki, od mostu Dębnickiego do mostu kolejowego. Przygotowywany obecnie plan miejscowy Bulwary Wisły II ma zastąpić dotychczasowy plan, który w 2013 roku wprowadził różne ograniczenia, dotyczące m.in. zasłaniania osi widokowych na Wawel i Skałkę.

To z tego powodu od ponad trzech lat zamknięta pozostaje plaża pomiędzy mostem Grunwaldzkim a hotelem forum. Zgodnie z zapisami planu pawilon był zbyt wysoki i musiał zostać albo zlikwidowany, albo obniżony, by nie zasłaniać widoku na Skałkę. Od tego momentu trwa spór z właścicielem plaży – miasto nalicza na niego kary, a on nie demontuje konstrukcji i czeka na wprowadzenie nowego planu miejscowego, który pozwoli kontynuować wcześniejszą działalność (pisaliśmy o tym TUTAJ).

Ostrzej niż było

O rozpoczęcie prac nad nowym planem, z myślą o plaży i działających na Wiśle barkach, starało się Prawo i Sprawiedliwość. – Urzędnicy chyba przygotowali radnym przykrą niespodziankę, ponieważ zapisy w nowym planie są bardziej rygorystyczne niż dotychczasowe – mówi radny Grzegorz Stawowy, przewodniczący komisji planowania w radzie miasta.

Zapisy przewidują m.in. ograniczenie dopuszczalnej wysokości barek i usunięcie ich z bezpośredniego sąsiedztwa Wawelu. – A plażę obowiązywałyby te same zapisy jak do tej pory, co oznacza, że pawilon musiałby być wkopany w ziemię, by zachować przepisową wysokość. Chyba nie to było celem radnych, którzy forsowali te zmiany – stwierdza Stawowy.

PiS będzie poprawiał

Klub Prawa i Sprawiedliwości krytykuje propozycję urzędników. – Chcieliśmy ożywić bulwary Wiślane, by były miejscem tętniącym życiem, m.in. dopuścić ponownie plażę. Niestety prezydent Majchrowski twierdzi inaczej – komentuje radny Michał Drewnicki.

– Jako radni na pewno będziemy składać wnioski i dalej poprawki, bo wierzymy, że Kraków powinien odwrócić się przodem do Wisły i wykorzystać jej potencjał – zapowiada przedstawiciel klubu PiS.

Nie ma kładki

Co istotne, w planie nie przewidziano kładki między Kazimierzem a Ludwinowem. Jak informowała we wtorek Gazeta Krakowska, urzędnicy argumentowali to tym, że lokalizacja kładki została zakwestionowana przez Narodowy Instytut Dziedzictwa ze względu na sąsiedztwo Skałki. Przyjęcie tego planu oznaczałoby więc pogrzebanie planów tej zapowiadanej od dawna, ale też budzącej sprzeczne emocje inwestycji.

Do ostatecznych decyzji jest jeszcze bardzo daleko. Na razie przedstawiona została tylko koncepcja planu, do której będzie jeszcze można zgłaszać uwagi. Ostateczna decyzja będzie należeć do rady miasta.

Czytaj wiadomości ze swojej dzielnicy:

Stare Miasto Dębniki