O krok od podziału zalewu w Budzyniu

fot. Krzysztof Kalinowski/LoveKraków.pl

Po świętach mija ostateczny termin, kiedy to spółka „Nad Zalewem” musi przekazać część jeziora i plaży pod zarządzanie gminnej spółki. Wójt Liszek nie ukrywa, że negocjacje są ciężkie. – Wiadomo, że każdy chce dla siebie jak najlepszych warunków – mówi Paweł Miś.

Chodzi o zalew leżący na terenie Budzynia i Cholerzyna. Już na początku marca mieliśmy poznać szczegóły dotyczące tego, jak będzie w tym sezonie funkcjonowało to najpopularniejsze w naszej okolicy kąpielisko.

Negocjacje się jednak przedłużyły i ostatecznie szczegóły umowy przekazania gminnej spółce terenów, które od ponad 20 lat były w prywatnych rękach, poznamy dopiero we wtorek lub środę. – Wtedy będziemy wszystko wiedzieć. Teraz nie chcę wchodzić w szczegóły, bo są problemy z ustaleniem pewnych spraw. Diabeł tkwi w szczegółach – tłumaczy Miś.

Dlatego jeszcze nie dowiemy się, jakie ceny wejścia będą obowiązywać tego lata na terenie, którym zarządzać będzie gmina.

Aby było bezpiecznie

Wójt Paweł Miś zaznacza również, że nie należy się spieszyć, aby było tam bezpiecznie. – Musimy brać pod uwagę organizację Światowych Dni Młodzieży. W ten sposób musimy się porozumieć, aby wszyscy przebywający nad zalewem byli bezpieczni – kończy Miś.

Zalewem będzie zarządzać  spółka LIKOM, która w tym roku dostanie budżet w wysokości 750 tys. złotych.