Od poniedziałku nowe rozkłady. Kto zyska, kto straci

fot. Krzysztof Kalinowski/LoveKraków.pl

Od poniedziałku 8 stycznia wchodzą w życie nowe rozkłady jazdy tramwajów i autobusów. Całościowo będzie ona oznaczać znaczące wzmocnienie komunikacji miejskiej, głównie dzięki zwiększeniu liczby wykonywanych kursów. Są jednak i takie przypadki, w których pasażerowie będą mieć do dyspozycji mniej połączeń.

To będzie bardzo duża zmiana w funkcjonowaniu krakowskiej komunikacji miejskiej, choć i tak mniejsza, niż była początkowo brana pod uwagę. Jak tłumaczył podczas czwartkowego spotkania z dziennikarzami wicedyrektor ZIKiT Łukasz Franek, gdyby miasto zdecydowało się na system, w którym tramwaje jeżdżą co 6 i 12 minut, trzeba byłoby znacząco zmienić całą siatkę linii.

Ostatecznie zdecydowano się jednak na wersję, w której dwie najważniejsze linie kursują co 5 minut, a pozostałe co 7/8 minut i co 15. – Moment optymalizacji jest zawsze problematyczny z punktu widzenia przyzwyczajeń mieszkańców. Linie funkcjonują często od wielu lat, pasażerowie się do nich przywiązują. Dlatego też nie chcieliśmy przebudowywać całej siatki – tłumaczy dyrektor Franek.

23 jednak zniknie

Po ogłoszeniu w grudniu szczegółów planowanych zmian największe dyskusje wywołała likwidacja trzech linii: 7, 12 i 23. – Linie 7 i 12 to linie uzupełniające dla linii 14 i 22. Obserwowaliśmy, że mieszkańcy chętniej wybierali właśnie te kursujące na dłuższej trasie. Stąd decyzja, że lepiej skierować je częściej, co 15 minut, ale na całym odcinku – tłumaczył Łukasz Franek.

Większy opór napotkała likwidacja linii 23. Mieszkańcy korzystający z tej linii organizowali nawet protest, zbierając głosy poparcia dla pozostawienia jej w rozkładach. Argumentowali, że było to jedyne bezpośrednie połączenie pomiędzy Bieżanowem a Ruczajem, teraz natomiast przejazd na tej trasie będzie wymagał przesiadki pomiędzy liniami 3 i 13 oraz linią 11. Ta ostatnia ma teraz kursować co 15 minut, a więc częściej, ale ostatecznie połączeń z Czerwonych Maków przez Kalwaryjską będzie w ciągu godziny mniej.

ZIKiT nie przychylił się do tych głosów i zdecydował, że linia 23 nie zostanie przywrócona. Zapowiada jednak, że będzie analizował napełnienia na linii 11 i nie wyklucza zwiększenia jej częstotliwości, jeśli zajdzie taka potrzeba.

Punktualność w Skotnikach

Dyskusje wywołało też skierowanie połowy kursów linii 178 do Skotnik (jako linii uzupełniającej 478). Mieszkańcy wyrażają obawy, że w miejsce krótkiej linii 106 pojawi się linia słynąca z dużych opóźnień spowodowanych korkami na długiej, prowadzącej aż do Mistrzejowic trasie. – Pojawiły się obawy, które nie są nieuzasadnione. Ale nie można też powiedzieć, że linia 106 jest bezproblemowa, ponieważ też staje w korku na ul. Kobierzyńskiej i Brożka. Umówiliśmy się z mieszkańcami, że będziemy bardzo mocno obserwować tę linię – zapewnia dyrektor Franek. Jeśli chodzi o linie ze Skotnik, zwiększona zostanie częstotliwość linii 116.

Sami mieszkańcy osiedla Kliny, którzy stracą połowę kursów linii 178, nie będą mieć raczej powodów do narzekania. Zyskują bowiem po raz pierwszy bezpośrednie połączenie z centrum miasta, linią 114, kursującą przez ul. Kapelanka i Aleje Trzech Wieszczów do pętli przy ul. Chełmońskiego.

Straty w Nowej Hucie

Kolejny dyskusyjny rejon to ulica Klasztorna i kursująca przez nią linia 123. Od 8 stycznia w weekendy będzie ona kursować co 40 minut, a więc rzadziej niż dotychczas. Mieszkańcy Nowej Huty zwracają uwagę, że linia już po raz kolejny traci na znaczeniu, a jeszcze w 2012 roku kursowała co 20 minut. ZIKiT odpowiada, że zmiany te dotyczą tylko sobót i świąt. Kursy będą zsynchronizowane z liniami 163 i 193.

Pełny informator o zmianach jest dostępny TUTAJ.